O kontrowersjach związanych z gminną gazetą pisaliśmy w październiku. Kwestia ta została poruszona na wrześniowym zebraniu gminy. Dyskutowano wtedy na temat pomysłu przywrócenia do życia biuletynu. Dywagowano również na temat zasad publikowania informacji w Wieściach. Dziś przyglądamy się temu wszystkiemu nieco bliżej, biorąc pod lupę zasady respektowane przez raniżowskie pismo.
Zdanie w stopce
Kontrowersje i to nie tylko wśród radnych, ale również wśród mieszkańców gminy, wywołuje w szczególności zdanie umieszczone w stopce redaktorskiej: „Teksty podpisane odzwierciedlają poglądy autorów”. - Czy to oznacza, że za gminne pieniądze ktoś może dzielić się z mieszkańcami tym, co mu ślina na język przyniesie? - pyta mieszkaniec Raniżowa. - Jak to w ogóle jest możliwe, że ktoś za pieniądze podatników wyraża swoje poglądy? Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że gazetkę prowadzi radny. Jako jeden z samorządowców podnosi na sesji rękę za przekazaniem funduszy na wydanie Wieści, a później sam do nich pisze. Coś tu chyba jest nie tak – stwierdza mężczyzna, który skontaktował się z nami końcem listopada.
Co na ten temat mają do powiedzenia członkowie Rady Gminy w Raniżowie? - Zdaje się, że ktoś zupełnie nie rozumie, a może rozumieć nie chce, jaką funkcję Wieści Raniżowskie winny pełnić – stwierdza Sławomir Spaczyński. - W tym przypadku prawda jest taka, że redaktorem tego medium został radny odbywający kolejny już staż w jednostce organizacyjnej urzędu gminy, co jak się zdaje, powinno go dyskwalifikować na samym początku. Trudno przecież przypisać takiej osobie przymiot obiektywizmu. Co więcej, on sam nas, czytelników, o swoim subiektywizmie informuje – komentuje temat wydawania gminnej gazetki radny z Mazurów.
Podobne zdanie ma Jan Puzio, samorządowiec z Raniżowa. - W mojej opinii w gazecie gminnej nie ma miejsca na poglądy autorów, jakiekolwiek one by były. Prawidłowo prowadzona gminna gazeta ma informować o działalności gminy oraz jej jednostek organizacyjnych i na tym kończy się jej rola. Czym innym jest bowiem czysta informacja, a czym innym są poglądy na ten temat – stwierdza radny.
Więcej w 50 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie