Kolbuszowski radny pokrótce zaznaczył, w jaki sposób odbywa się wspomaganie jednostek na terenie gminy. Jest jakieś zapotrzebowanie, ktoś prosi o pomoc. - Mam ogromną prośbę, aby pochylić się nad strażą miejską. Szczególnie w aspekcie wynikającego działania jakim jest udzielanie pomocy mieszkańcom - wyjaśnił Józef Fryc, kolbuszowski radny i dodał: - Wynika to z różnego rodzaju sytuacji z czworonogami.
Pies za pasażera
Radny Fryc przedstawił, jak wygląda przewożenie psa, który jest np. chory lub bezdomny. Od domownika do schroniska transportowany jest przez straż miejską. - Za kierownicą siedzi komendant, z boku siedzi pies, a z tyłu pracownik - mówił Józef Fryc.
Samochód, z którego korzystają strażnicy, jest mały i używany od dawna. Przede wszystkim nieprzystosowany jest do przewozu zwierząt. Na wyposażeniu funkcjonariusze mają przyczepę, aby w sytuacji kryzysowej można było sobie poradzić.
Fryc naciskał na to, żeby pozyskać pieniądze na ten cel. Podsuwał on pomysł napisania programu czy wniosku, aby doszukać się takich środków. - Kupmy tym ludziom samochód, aby mogli otworzyć tylną klapę. Niech w sposób bezpieczny zabiorą to zwierzę zapakować do samochodu i przywiozą do naszego przytuliska - mówił radny Fryc. Apelował on do samorządowców, aby spróbować w roku budżetowym 2019 przewidzieć takie pieniądze. Jak mówił, trzeba ulżyć straży miejskiej.
Mieszkańcy kontaktowali się z radnym, opowiadając mu, jak odbywa się przewiezienie psa, jego schwytanie i włożenie do samochodu. - Jest to problem, nad którym należy się pochylić - zaznaczył radny - Są trudności, które widzimy. Finansujemy inne służby, gdzie za każdym razem znajdujemy wytłumaczenie, że dla nich to trzeba. Uważam, że tutaj też trzeba - podsumował.
Będzie bezpieczniej
Do słów przedmówcy odniósł się komendant Dzimiera. Zaznaczył, że podjęte zostały już decyzje co do zakupu kontenera do transportu zwierząt. - Jest to kontener do mocowania na haku przy samochodzie - wyjaśnił komendant i dodał: - Oczywiście z odpowiednimi atestami.
Można w nim będzie przewozić psa o wadze do 70 kg. - Więc tutaj ten problem w najbliższej przyszłości zostanie rozwiązany - zapewnił Grzegorz Dzimiera. Straż miejska jest na etapie przyjmowania ofert na doposażenie w środki zabezpieczające przed pogryzieniem. Mowa tutaj o rękawicach, ochronach na głowę, które chroniłyby strażników przed pogryzieniem.
- Dzięki komendantowi realizujemy swoje zadanie w opiece nad zwierzętami bezdomnymi - podkreślił Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej - Pozostaje kwestia techniczna i rzeczowa, która wymaga nakładów finansowych - powiedział szef gminy.
Zgodził się on z wypowiedzią radnego Fryca, że miasto dochodzi do takiego momentu, kiedy musi dokonać pewnych nakładów finansowych. Wyposażenie straży miejskiej w stosowny pojazd, który umożliwi wypełnienie wszystkich funkcji, jakie spoczywają na ich barkach.
- Analizujemy możliwości finansowe, bo wiemy, że mamy potrzeby w tym zakresie - wyjaśnił Zuba - W projekcie budżetowym nie ma tej uchwały i zabezpieczonych pieniędzy na ten cel. Uważamy, że są inne potrzeby, ważniejsze, które służą bezpośrednio mieszkańcom, niż wymiana samochodu - zaznaczył burmistrz. Szef gminy podkreślił jednak, że takie potrzeby dostrzegają i będą się do nich przygotowywać.
Jan Zuba nie zgodził się z pojawiającymi się wśród mieszkańców opiniami, że straż miejska jest niepotrzebna i należy ją zlikwidować, bo nic nie robi. Wyjaśnił, że mają oni bardzo dużo obowiązków związanych zarówno z ochroną środowiska czy także z przestrzeganiem ładu i porządku publicznego.
- Ich czas pracy to nie jest 8 godzin. Pełnią służbę od rana do późnych godzin wieczornych - powiedział Zuba i dodał: - Będziemy się zastanawiać, jak ten problem rozwiązywać jeszcze w tym roku.