reklama

Klub z Hadykówki chwali sobie przenosiny z podokręgu Stalowa Wola do podokręgu Rzeszów. Ceramika jesienią wywalczyła jednak tylko 10 punktów

Opublikowano:
Autor:

Klub z Hadykówki chwali sobie przenosiny z podokręgu Stalowa Wola do podokręgu Rzeszów. Ceramika jesienią wywalczyła jednak tylko 10 punktów - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI- Przenosząc się, wiedzieliśmy, że nie będziemy walczyć o czołowe lokaty. Można było namieszać, ale nie było tematu awansu – opisuje Rafał Stróż, trener Hadykówki.

Ceramika nie dysponowała jesienią zbyt szeroką i wyrównaną kadrą. – Nie mogę narzekać na skład, ale trzeba przyznać, że brakowało nam doświadczenia. Weszło do drużyny sporo młodych chłopaków, a im trzeba dać trochę czasu. Z każdym meczem powinni grać lepiej – ocenia Stróż. Ceramika zakończyła pierwszą rundę na dość odległym, bo dziewiątym miejscu, ale po drodze potrafiła urwać punkty m.in. Raniżovii Raniżów. – Wygrana 4:3 w Raniżowie pokazała, że mamy potencjał – opisuje Stróż. We wspomnianym spotkaniu w Raniżowie dwa gole zdobył Paweł Cuber, któremu klub podziękował za współpracę dwa tygodnie później. – To wartościowy napastnik, ale w przeciągu paru miesięcy złapał mnóstwo żółtych i czerwonych kartek – dodawał Stróż. 

Jak trener Ceramiki ocenia poziom kolbuszowskiej "serie B"? – Powiedziałbym, że w podokręgu Stalowa Wola parę drużyn było mocniejszych niż czołówka rozgrywek, w których obecnie walczymy. Może to wynikać z tego, że gra tam wielu wychowanków Stali Stalowa Wola czy Siarki Tarnobrzeg. Przez szkolenie tych dwóch klubów cała liga ma wyższy poziom – mówi Stróż. Najważniejszym plusem przenosin Hadykówki w kolbuszowskie strony są jednak krótsze wyjazdy. – Teraz praktycznie wszystkich przeciwników mamy w promieniu 15 km, a w Stalowej Woli najkrótszy wyjazd to było ponad 20 km – podkreśla Stróż. Szkoleniowiec Hadykówki chciałby dawać szansę gry kolejnym młodym zawodnikom. Ceramika nie ma jednak obecnie żadnej drużyny młodzieżowej. – Nie ma u nas ani w okolicy tylu chętnych do gry. Takie czasy, że młodzież nie garnie się tak do piłki – opisuje Stróż.

Pocieszeniem dla kibiców Ceramiki jest fakt, że po półrocznej przerwie na wiosnę do gry ma wrócić kluczowy zawodnik środka pola – Adrian Czachor. – Widać było jego brak. Jak doszły jeszcze kontuzje i pauzy za kartki, to miałem problem ze składem – przyznaje Stróż. W trakcie jesiennych zmagań z urazem często grać musiał jeden z najlepiej wyszkolonych technicznie zawodników – Konrad Jaskot. Ceramika musi jednak rozglądać się za bramkarzem, bo z drużyny odejść ma Kamil Krupa. Był wypożyczony z Ostrovii Ostrowy Baranowskie. Wypożyczenie zostało skrócone. Możliwe, że Krupę na wiosnę zobaczymy w Marmurach Przyłęk.

Ceramika pod koniec rundy jesiennej musiała zmienić gospodarza spotkania z Wilgą Widełka ze względu na grząską murawę. Boisko w Hadykówce jest położone w tak niefortunnym miejscu, że po każdych, nawet niewielkich opadach w paru miejscach stoi woda. – Mamy jednak obietnicę od władz gminy, że nasze boisko zostanie wyremontowane w 2020 roku – podkreśla Stróż. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE