reklama
reklama

Joanna Procak: Wiedziałam, że Kolbuszowa ma moc! [ROZMOWA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Joanna Procak: Wiedziałam, że Kolbuszowa ma moc! [ROZMOWA] - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIBlisko 18 litrów krwi trafiło do centrum krwiodawstwa. Wszystko dzięki Joannie Procak, mieszkance Kolbuszowej, która zorganizowała całą akcję.
reklama

Krew jest jak dotychczas lekiem, którego nie da się zastąpić żadnym innym. Niezbędna jest w wielu stanach zagrożenia życia (masywne krwotoki, urazy, wypadki) jak również w leczeniu niedokrwistości towarzyszącej wielu chorobom, w tym nowotworowym. Nie musisz się martwić, oddawanie krwi nie wiąże się z żadnym ryzykiem, jest bezpieczne i nie stanowi zagrożenia dla twojego zdrowia czy życia.

Proszę powiedzieć, skąd wziął się pomysł na zorganizowanie takiej akcji? 

- Kilka osób rozmawiało ze mną, pytając, czemu w sąsiednich gminach takie akcje są organizowane, a w naszym mieście nie? Dlaczego nie można oddawać krwi stacjonarnie w naszym szpitalu? I w końcu moja koleżanka, Paulina Marszałek., zapytała, czy nie zorganizowałabym akcji oddawania krwi w krwiobusie. Chwilę później już dzwoniłam do radnego powiatowego, Grzegorza Romaniuka, bo wiem, że jemu temat ochrony zdrowia jest dobrze znany. I się zaczęło.

Na początku dostałam informację, że organizatorzy chcieliby mieć gwarancję, że przyjdzie 40 osób. Na moje pytanie zadane w sieci zareagowało pozytywnie o wiele więcej osób. Potem była kwestia dogrania terminu – harmonogram pracy ekip wyjazdowych jest planowany już wcześniej. Ustalaniem terminu zajął się pan Grzegorz. Padały różne daty, nawet wrześniowe, w końcu jednak to na 15 sierpnia Kolbuszowa zapisała się na trasie ratującej życie. 

reklama

Zdeklarowanie przynajmniej 40 osób wydaje się być trudne. 

- Dużo osób wątpiło, czy to się uda, czy znajdzie się, chociaż te 40 osób, ponieważ to jest niedziela, święto, dodatkowo dwie duże imprezy w tym samym dniu. Promowałam wydarzenie głównie w sieci. I zdarzył się, mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, cud nad Nilem. Już przed godziną 10 przyjechały pierwsze chętne osoby.

Przyjechali też druhowie z OSP Kolbuszowa Górna i z Widełki – zawsze chętni do pomocy – niestety ze względu na późniejsze obowiązki nie wszyscy mogli oddać krew. Na początku apelowałam, żeby ludzie przychodzili, zachęcałam, a po godzinie była już ogromna liczba osób chętnych. Wypełniali wstępne dokumenty i cierpliwie czekali na możliwość rejestracji. 

reklama

 

 

Mieszkańcy Kolbuszowej nie zawiedli i był taki odzew, którego się mało kto spodziewał.

- Podziwiam i dziękuję tym wszystkim osobom, bo niektórzy spędzili w kolejce około pięciu godzin. W pewnym momencie musieliśmy już zakończyć rejestrację, bo było już bardzo dużo chętnych i wciąż pojawiali się nowi. Ekipa z krwiobusa była bardzo zaskoczona takim odzewem ze strony mieszkańców naszego miasta i gdyby wiedzieli wcześniej, że będzie aż tylu chętnych, przyjechaliby w podwojonym składzie.

reklama

 Cała akcja przebiegła w taki sposób jak pani planowała?

- Mnie zaskoczyło, jak cierpliwie wszyscy czekali, mało kto zrezygnował. Poprawnie zarejestrowało się 65 osób, ale były też osoby które przychodziły i od razu pytając, czy z określonych względów nie będą zdyskwalifikowani, odchodzili i niestety były też osoby, które musiałam odesłać, choć ekipa z krwiobusa długo się wahała, czy zamknąć rejestrację, która była planowana do godz. 13, a zakończyła się o godz. 15.

Jak był finał niedzielnego dzielenia się krwią?

- Łącznie licząc, myślę, że około 80 osób odpowiedziało na naszą akcję. Krew oddało 39 osób po 450 ml każdy, cała krew będzie do użytku, więc z Kolbuszowej "wypłynęło" do potrzebujących 17,5 litra krwi. Dużo osób chciało i oddało swoją krew po raz pierwszy i było też trochę dyskwalifikacji – głównie poziom hemoglobiny, zażywane leki i ciśnienie – musimy pamiętać, że obsługa krwiobusa bierze też odpowiedzialność i nie mogą pobrać krwi od każdego.

reklama

Zdecydowanie jest to powód do dumy, mieszkańcy Kolbuszowej nie zawiedli.

- Wiedziałam, że Kolbuszowa ma moc, że mieszkają tu empatyczni ludzie o cudownych sercach i już kolejny raz pokazali, że chcą pomagać i wspierać tych, którzy tego potrzebują. Jeszcze raz przepraszam osoby, które na miejscu dowiedziały się, że rejestracja już się zakończyła. Wiem, że część osób miała w tym czasie inne plany i zmienić ich nie mogli. Dlatego już planuję kolejną akcję, myślę, że stanie się to za około dwa miesiące.

Dobrze to słyszeć. Będą jakieś zmiany organizacyjne? 

-  Będzie troszkę inaczej, tak by wszystko sprawniej poszło – zrobimy rejestrację osób chętnych i wtedy adekwatnie do potrzeb ściągniemy jedną bądź dwie ekipy. Myślę, że też będzie więcej informacji merytorycznych i bogatsza o doświadczenie lepiej przygotuję to organizacyjnie. Liczę, że następnym razem będzie nas jeszcze więcej. Kolbuszowa to miasto z ogromnym potencjałem, z mnóstwem cudownych mieszkańców i wiem, że można na nich liczyć. Dziękuję za to, co zrobiliście w niedzielę i zapraszam na kolejne wydarzenie.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama