Krew jest jak dotychczas lekiem, którego nie da się zastąpić żadnym innym. Niezbędna jest w wielu stanach zagrożenia życia (masywne krwotoki, urazy, wypadki) jak również w leczeniu niedokrwistości towarzyszącej wielu chorobom, w tym nowotworowym. Nie musisz się martwić, oddawanie krwi nie wiąże się z żadnym ryzykiem, jest bezpieczne i nie stanowi zagrożenia dla twojego zdrowia czy życia.
ZOBACZ TAKŻE: Ornaty z kościoła w Lipnicy w renowacji. Pomaga gmina
Proszę powiedzieć, skąd wziął się pomysł na zorganizowanie takiej akcji?
- Kilka osób rozmawiało ze mną, pytając, czemu w sąsiednich gminach takie akcje są organizowane, a w naszym mieście nie? Dlaczego nie można oddawać krwi stacjonarnie w naszym szpitalu? I w końcu moja koleżanka, Paulina Marszałek., zapytała, czy nie zorganizowałabym akcji oddawania krwi w krwiobusie. Chwilę później już dzwoniłam do radnego powiatowego, Grzegorza Romaniuka, bo wiem, że jemu temat ochrony zdrowia jest dobrze znany. I się zaczęło.
Na początku dostałam informację, że organizatorzy chcieliby mieć gwarancję, że przyjdzie 40 osób. Na moje pytanie zadane w sieci zareagowało pozytywnie o wiele więcej osób. Potem była kwestia dogrania terminu – harmonogram pracy ekip wyjazdowych jest planowany już wcześniej. Ustalaniem terminu zajął się pan Grzegorz. Padały różne daty, nawet wrześniowe, w końcu jednak to na 15 sierpnia Kolbuszowa zapisała się na trasie ratującej życie.
Zdeklarowanie przynajmniej 40 osób wydaje się być trudne.
- Dużo osób wątpiło, czy to się uda, czy znajdzie się, chociaż te 40 osób, ponieważ to jest niedziela, święto, dodatkowo dwie duże imprezy w tym samym dniu. Promowałam wydarzenie głównie w sieci. I zdarzył się, mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, cud nad Nilem. Już przed godziną 10 przyjechały pierwsze chętne osoby.
Przyjechali też druhowie z OSP Kolbuszowa Górna i z Widełki – zawsze chętni do pomocy – niestety ze względu na późniejsze obowiązki nie wszyscy mogli oddać krew. Na początku apelowałam, żeby ludzie przychodzili, zachęcałam, a po godzinie była już ogromna liczba osób chętnych. Wypełniali wstępne dokumenty i cierpliwie czekali na możliwość rejestracji.
Mieszkańcy Kolbuszowej nie zawiedli i był taki odzew, którego się mało kto spodziewał.
- Podziwiam i dziękuję tym wszystkim osobom, bo niektórzy spędzili w kolejce około pięciu godzin. W pewnym momencie musieliśmy już zakończyć rejestrację, bo było już bardzo dużo chętnych i wciąż pojawiali się nowi. Ekipa z krwiobusa była bardzo zaskoczona takim odzewem ze strony mieszkańców naszego miasta i gdyby wiedzieli wcześniej, że będzie aż tylu chętnych, przyjechaliby w podwojonym składzie.
Cała akcja przebiegła w taki sposób jak pani planowała?
- Mnie zaskoczyło, jak cierpliwie wszyscy czekali, mało kto zrezygnował. Poprawnie zarejestrowało się 65 osób, ale były też osoby które przychodziły i od razu pytając, czy z określonych względów nie będą zdyskwalifikowani, odchodzili i niestety były też osoby, które musiałam odesłać, choć ekipa z krwiobusa długo się wahała, czy zamknąć rejestrację, która była planowana do godz. 13, a zakończyła się o godz. 15.
Jak był finał niedzielnego dzielenia się krwią?
- Łącznie licząc, myślę, że około 80 osób odpowiedziało na naszą akcję. Krew oddało 39 osób po 450 ml każdy, cała krew będzie do użytku, więc z Kolbuszowej "wypłynęło" do potrzebujących 17,5 litra krwi. Dużo osób chciało i oddało swoją krew po raz pierwszy i było też trochę dyskwalifikacji – głównie poziom hemoglobiny, zażywane leki i ciśnienie – musimy pamiętać, że obsługa krwiobusa bierze też odpowiedzialność i nie mogą pobrać krwi od każdego.
Zdecydowanie jest to powód do dumy, mieszkańcy Kolbuszowej nie zawiedli.
- Wiedziałam, że Kolbuszowa ma moc, że mieszkają tu empatyczni ludzie o cudownych sercach i już kolejny raz pokazali, że chcą pomagać i wspierać tych, którzy tego potrzebują. Jeszcze raz przepraszam osoby, które na miejscu dowiedziały się, że rejestracja już się zakończyła. Wiem, że część osób miała w tym czasie inne plany i zmienić ich nie mogli. Dlatego już planuję kolejną akcję, myślę, że stanie się to za około dwa miesiące.
Dobrze to słyszeć. Będą jakieś zmiany organizacyjne?
- Będzie troszkę inaczej, tak by wszystko sprawniej poszło – zrobimy rejestrację osób chętnych i wtedy adekwatnie do potrzeb ściągniemy jedną bądź dwie ekipy. Myślę, że też będzie więcej informacji merytorycznych i bogatsza o doświadczenie lepiej przygotuję to organizacyjnie. Liczę, że następnym razem będzie nas jeszcze więcej. Kolbuszowa to miasto z ogromnym potencjałem, z mnóstwem cudownych mieszkańców i wiem, że można na nich liczyć. Dziękuję za to, co zrobiliście w niedzielę i zapraszam na kolejne wydarzenie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.