Po wysłuchaniu raportu o stanie gminy Kolbuszowa radni rady miejskiej zabrali głos. Pierwszy komentował Michał Karkut, samorządowiec z Kolbuszowej Górnej.
Mieszkańców to boli
- Gdyby ktoś przysłuchiwał się naszej sesji analizując tylko te wystąpienia, tabelki i prezentacje rzeczywiście mógłby powiedzieć, że w Kolbuszowej jest wszystko tak jak należy, a przecież doskonale wiemy, że tak nie jest
- mówił radny Michał Karkut.
Samorządowiec z Kolbuszowej Górnej podkreślał, że jest kilka rzeczy, które mieszkańców boli, o których się nie mówi, albo zamiatane są pod dywan. Zdaniem radnego Rady Miejskiej w Kolbuszowej, przedstawiona informacja dotycząca raportu o stanie gminy, jest z roku na rok przepisywany według urzędowego szablonu.
- Tabelki się niewiele zmieniają. Zmieniają się tylko lata, których przybywa. Na pewno są rzeczy, które ludzi bolą i o tym należy pamiętać. To, co powiedział radny Julian Dragan (wysoka cena śmieci przyp.red.). Do nas docierają ciągle te uwagi, że w gminie Kolbuszowa wszystko mamy najdroższe. Staramy się to tłumaczyć, ale nie zawsze znajdujemy argumenty, żeby odbić tę piłeczkę, pomimo że mamy dostęp do pewnych analiz, które urząd nam przygotowuje - nadmienił Michał Karkut.
Radni tego chcieli
- Trzeba pamiętać o takich rzeczach z których Kolbuszowa musi się wytłumaczyć. Te inwestycje, które realizujemy oczywiście podnoszą jakość życia mieszkańców, ale nie obywa się tutaj bez naszych wpadek. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że budujemy dworzec, który nie ma klimatyzacji, a nawet dostępu do toalety. Budujemy ulice, które zaraz zalewa. To ludzi boli
- wyliczał Michał Karkut.
Radnemu odpowiedział Jacek Mroczek, skarbnik gminy Kolbuszowa. Urzędnik podkreślał, że forma i zakres danych, które użyte są raporcie, został wprowadzony przez radnych.
- Wspólnie z administracją nakreśliliście Państwo jak ma on wyglądać. Dane w raporcie miały być łatwe do porównania z latami wcześniejszymi - przypomniał przedstawiciel magistratu. Co do wpadek inwestycyjnych, jak wyraził się Michał Karkut, nikt się nie odniósł.