2 lutego Kościół katolicki obchodzi święto Ofiarowania Pańskiego, w Polsce znane jako święto Matki Bożej Gromnicznej. Wierni przynoszą do kościołów świece, które są poświęcane, aby symbolizować Jezusa Chrystusa jako "Światłość na oświecenie pogan i na chwałę Izraela". Jednak gromnice miały także inne, bardziej praktyczne znaczenie.
W ludowych wierzeniach przypisywano im apotropeiczną (ochronną) moc. Dlatego "nad wejściem do domu wypalano płomieniem przyniesionej z kościoła świecy - krzyż, co miało chronić dom i zagrodę przed dostępem złych mocy". W czasie burzy zapalona gromnica stawiana w oknie miała chronić gospodarstwo przed uderzeniem pioruna.
Dym jako omen zdrowia i śmierci
W tradycji ludowej gromnice wykorzystywano także w medycynie ludowej. - Dym z zapalonej gromnicy miał zapobiegać bólowi gardła, przy użyciu tych świec leczono u małych dzieci tzw. przestrach - czytamy na stronie skansenu w Kolbuszowej.Był jednak moment, kiedy gromnica nabierała szczególnego znaczenia - podczas ostatnich chwil życia.
Osoby przyjmujące ostatnie sakramenty często trzymały w dłoniach zapaloną gromnicę. Wierzono, że jej światło przynosiło ulgę umierającym, a dym po zgaszeniu świecy stanowił proroczy znak:
- Tym, którzy przyjęli ostatnie sakramenty, patrząc na dym ze zgaszonej świecy, przepowiadano powrót do zdrowia, albo przeciwnie – bliską śmierć (w zależności od tego, czy dym unosił się w stronę drzwi, czy w stronę okna)
- podkreślają pracownicy Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej.
Na współczesnych gromnicach często znaleźć można naklejki przedstawiające chodzącą wśród zimowych pól Matkę Boską. Trzyma Ona w dłoni świecę, a Jej światło miało chronić przed wilkami - i domowników w zagrodach, i wędrowców.
Matka Boska chroni też same wilki, bo według ludowej legendy ocaliła kiedyś małego wilka przed polującymi na niego chłopami.
Gromnice z pszczelego wosku - tradycja, która trwa
Dawniej gromnice wyrabiano ręcznie, głównie z naturalnego wosku pszczelego. Dziś ta tradycja nieco zanika, choć nadal można spotkać rzemieślników zajmujących się ich produkcją.Jak pokazuje dokumentacja badaczy terenowych z Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi oraz Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, jeszcze w 2022 roku w Rakszawie odlewano gromnice w przygotowanych formach.
Innym sposobem wytwarzania świec było tzw. „lanie światła”, o czym pisał A. Karczmarzewski. Była to popularna metoda w XIX wieku, a na terenach Łańcuta utrzymywała się nawet do lat 70. XX wieku. Gromnice najczęściej wytwarzali członkowie cechów rzemieślniczych lub bractw religijnych.
- Przygotowywanie świec odbywało się w ostatnim tygodniu przed dniem Matki Boskiej Gromnicznej, prace nadzorował cechmistrz, a uczestnicy śpiewali kolędy i czytali żywoty świętych, co nadawało czynnościom obrzędowy charakter
- wspominał Karczmarzewski.
Rzemiosło, które odradza się po latach
Dziś jedną z osób podtrzymujących tradycję ręcznego lania świec jest Antoni „Marek” Jagustyn. Opisuje on, jak wygląda ten proces.
- Warsztat składał się z miedzianej patelni oraz drewnianego koła, w które wbijano gwoździe, a na nich wieszano knoty. Potrzebne były też naczynia, w których roztapiano wosk i z których wosk wylewano wprost na knoty, świeczka po świeczce. Cały czas obracano drewniane koło. Czynność powtarzano, aż świece nabiorą odpowiedniej grubości, trwało to zwykle kilka godzin. Na koniec świece wyrównywano, gładzono i znaczono cechowymi znakami. Dolnym końcówkom świec każdy cech nadawał inny kolor. Gromnice sprzedawano w przedsionku kościoła parafialnego w dniu Matki Boskiej Gromnicznej.
Po latach przerwy pan Antoni postanowił wrócić do tego rzemiosła: - Jeszcze 30 lat temu pomagałem w 'laniu światła' ojcu Janowi Jagustynowi, potem w Żołyni zaniechano robienia gromnic. Zająłem się tym samodzielnie 3 lata temu, zaczynając od urządzenia przy domu warsztatu do lania świec- opowiada.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.