– Talentu do wspinania nie miałem żadnego – tak swoją opowieść rozpoczął Piotr Pustelnik, jeden z najlepszych himalaistów na świecie. To właśnie on, po Jerzym Kukuczce i Krzysztofie Wielickim oraz jako dwudziesty człowiek na ziemi zdobył wszystkie ośmiotysięczniki, czyli tak zwaną Koronę Himalajów i Karakorum. Kukuczka potrzebował na to zaledwie ośmiu lat, Wielicki – 16. Piotr Pustelnik czternaście najwyższych szczytów świata zdobywał przez 20 lat. Jak sam przyznał pierwsza, wtedy jeszcze nieśmiała myśl, by wszystkie ośmiotysięczniki zobaczyć z góry, pojawiła się dopiero po zdobyciu czwartego szczytu – Sziszapangmy.
W sobotni wieczór (14 listopada) Piotr Pustelnik zabrał uczestników VII Kolbuszowskiego Festiwalu Turystycznego w blisko dwugodzinną podróż po najwyższych szczytach Himalajów. Była to historia wypraw człowieka, który mimo wielu trudności (alpinista w młodości cierpiał na chorobę serca, nie udało mu się także ukończyć pierwszego kursu skałkowego) w wieku 39 lat odważył się, by wyjść na swój pierwszy ośmiotysięcznik. Ostatni szczyt, Annapurnę, po pięciokrotnym podejściu, zdobył w wieku 59 lat.
– Ludzi, którzy prawie całe życie spędzili w górach, nie da się z tych gór tak szybko wypędzić. Tak naprawdę zawsze, do końca życia, choćbym nie wiem, jak długo żył, to będę pamiętał to, co mnie w tych górach spotkało. A spotkało mnie bardzo dużo dobrych rzeczy. Sporo takich naprawdę fajnych, górskich i nie tylko górskich przyjaźni. Estetyka tych miejsc jest nie do opisania. Doceniłem też wartość życia wtedy, kiedy było ono mocno zagrożone. To jest właśnie coś, co powoduje, że nigdy, przenigdy, tego, co się działo w ciągu tych dwudziestu kilku lat w moim życiu, nie będę żałował i nigdy mi to z głowy nie wyjdzie – tak swoją przygodę ze wspinaczką podsumował Piotr Pustelnik.
Po spotkaniu pan Piotr zgodził się udzielić naszej redakcji krótkiego wywiadu.
Więcej w Korso nr 46/18.11.2015