reklama

GMINA RANIŻÓW. W kranach brakuje wody. Najczęściej w soboty

Opublikowano:
Autor:

GMINA RANIŻÓW. W kranach brakuje wody. Najczęściej w soboty  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI- Jest taki problem, że w wyżej położonych domach w Mazurach i Korczowiskach, co sobotę po południu brakuje wody - poinformował podczas obrad Mariusz Kołodziej, radny z Korczowisk.

 - Zdarzało się, że nie było upałów, a wody i tak brakowało - stwierdził samorządowiec i dodał, że gmina nie wydała żadnych ostrzeżeń i próśb, aby wodę oszczędzać. - Chciałbym wiedzieć, dlaczego tak się dzieje, że wody brakuje - zwrócił się z takim pytaniem do wójta.

Nie tylko tam

W dyskusję włączył się także Jan Puzio, przewodniczący rady gminy Raniżów. Jak przyznał szef rady, do niego również docierały sygnały o tym, że w bardzo wielu punktach w gminie, nie tylko w Korczowiskach czy Mazurach, wody brakowało. - Problem taki dotyka również mieszkańców Raniżowa, m.in. na Zembrzy, podobnie jest też w Zielonce - stwierdził.

Jak powiedział Puzio, rada gminy od kilku lat zabezpiecza pieniądze na remont i modernizację stacji uzdatniania wody. - Z informacji, które przekazywał nam wielokrotnie kierownik ZGK, wynika, że problem nie tkwi w samych studniach, bo w studniach woda jest. Problem jest w tym, że stacja uzdatniania wody jest przestarzała, niewydolna i w czasie kiedy ten największy pobór wody się odbywa, stacja po prostu nie wywiązuje się do końca ze swojego zadania - wyjaśnił przewodniczący rady gminy.

Czekanie bez skutku

Przewodniczący rady gminy poinformował również, że gmina stara się o dofinansowanie na modernizację stacji uzdatniania wody, ale niestety jak na razie bezskutecznie.

- Czekamy niby na jakiś nabór, gdzie będzie można pozyskać jakieś środki na tę modernizację, tylko pytanie jest takie, ile my możemy czekać? Być może należy szukać jakiegoś innego rozwiązania łącznie z tym, aby próbować to zrobić za własne pieniądze - zasugerował. - Czekamy już na to od kilku lat i żadnego takiego naboru nie ma. Czy taki nabór się pojawi gdzieś w najbliższym czasie? - zapytał. 

Na tym jednak szef rady nie zakończył swojej wypowiedzi. - Proszę powiedzieć, czy gmina planuje wykonywać jakieś działania doraźne typu nawet dostarczanie beczkowozem wody tam,  gdzie jej brakuje? - zapytał. Jak dodał, takie rozwiązania są stosowane w innych samorządach, na przykład przy okazji jakiejś dużej awarii sieci wodociągowej bądź skażenia wody. - Prosimy o zajęcie stanowiska przez pana wójta w tej sprawie - podsumował swoją wypowiedź.

 

Zapas poszedł w dzień

Wywołany przez radnych wójt stwierdził, że najlepszą osobą do udzielenia informacji na ten temat byłby kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej w Raniżowie. - Na stan mojej wiedzy, ile będę mógł, to wyjaśnię, z czego to się wzięło - zapewnił Władysław Grądziel, włodarz gminy Raniżów.

- Jeśli chodzi o zużycie wody w ten feralny dzień, czyli w sobotę, gdzie te braki były zauważane, to kierownik tłumaczył, że te zapasy wody, które były zmagazynowane (i zaplanowane - przyp. red.) na tydzień, bo magazyn tej wody odczyszczonej jest w tym zbiorniku obsypanym ziemią i on wystarcza zazwyczaj na tydzień, to właśnie w ten jeden dzień został zużyty - wyjaśnił Władysław Grądziel.

Jak powiedział włodarz, trudno było jednak przewidzieć, że wody w kranach zabraknie. Dodał, że wielu mieszkańców używa wody z wodociągu gminnego do podlewania ogródków i napełniania basenów.

Apele nie pomagają

Wójt odniósł się także do pytania radnego Kołodzieja, który stwierdził, że gmina nie wydała żadnych ostrzeżeń o możliwości braku wody. Jak zapewnił Władysław Grądziel, 14 czerwca na stronie internetowej urzędu gminy została zamieszczona informacja o racjonalnym gospodarowaniu wodą. Dodał, że takie apele nie przynoszą jednak oczekiwanych skutków. - Niewielki jest oddźwięk takich apeli - powiedział.

Włodarz uprzedził również, że drastyczne ignorowanie apeli kierownika ZGK będzie karane. - Jeśli taki apel się pojawi, a ktoś wtedy taką wodę użytkuje do podlewania ogródka, to naraża się na sankcje karne, mandatowe - wyjaśnił. 

Włodarz zachęcił, aby mieszkańcy utrzymywali istniejące studnie, tak aby można było z nich korzystać do celów gospodarczych, w tym na przykład do podlewania ogródków.

Czekanie się skończy

Władysław Grądziel nawiązał także do wypowiedzi Jana Puzio. - Jeśli chodzi natomiast o remont stacji uzdatniania wody, o którym mówił pan przewodniczący, to złożyliśmy wniosek, który został pozytywnie oceniony - powiedział.

- Wszystko jest w porządku, tylko oczywiście pula pieniędzy, która była na to działanie przewidziana, została już wyczerpana, bo było 6 mln, to chyba dla dwóch czy czterech gmin wystarczyło i było po pieniążkach - wyjaśnił. - Mieliśmy taką deklarację od Urzędu Marszałkowskiego, że być może będą z innych działań te pieniądze przesuwane na ten dział wodno-kanalizacyjny, ponieważ wiele gmin było w takiej sytuacji jak nasza, ale do tej pory tych przesunięć nie ma - przyznał.

Wójt dodał, że czekanie na przyznanie pieniędzy w ramach dofinansowania w końcu się skończy. - Myślę, że w tym roku, a jest rok wyborczy, warto się przyglądać różnym osobom, które będą chcieć od nas różne rzeczy, żebyśmy ich poparli, więc będziemy też wzajemności oczekiwać. Myślę, że to jest dobry czas na to, aby w tym roku poczekać na te przesunięcia - stwierdził. - Być może przesunięcie w urzędzie paru milionów na to działanie pozwoliłoby na to, aby nasza gmina na tym zyskała - dodał.

Włodarz nie wykluczył również tego, że jeśli gmina nie otrzyma dofinansowania w tym roku, będzie zmuszona wykonać modernizację z własnych pieniędzy. Przypomniał jednak, że gmina ma do spłacenia zaległe kredyty.  - I choć mamy teraz małe zadłużenie, to nie oznacza to wcale, że będziemy mieć zdolność kredytową, dlatego musimy podchodzić do tego z ostrożnością - zauważył. - Być może trzeba będzie pomyśleć o jakimś wniosku do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i pożyczce, ale będą to niestety  dla naszej gminy mniej korzystne rozwiązania - uprzedził.

W sytuacjach awaryjnych

Wójt poinformował również, że jeśli na terenie gminy Raniżów wystąpi sytuacja awaryjna,  wówczas zostanie uruchomiona specjalna procedura. - Wójt powołuje wtedy  zarządzanie kryzysowe i woda jest dostarczana każdemu do picia i do celów użytkowych, ale na pewno nie do kąpieli, bo to jest niestety taka sytuacja wyjątkowa - wyjaśnił i dodał: - Oby takiej nie było.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE