W najbliższą niedzielę, 7 kwietnia, w gminie Raniżów odbędą się wybory sołtysów. Głosowanie zostanie przeprowadzone tylko w trzech miejscowościach: Posuchach, Staniszewskiem i Woli Raniżowskiej. Wybory przeprowadzą sołeckie komisje. W skład każdej z nich wejdzie dwóch radnych, pracownik urzędu gminy oraz członkowie zarejestrowani przez kandydatów na sołtysów.
Kto wyznaczał radnych
O obowiązku pracy w komisjach sołeckich w wyborach sołtysów poinformował podczas ostatniej sesji Jan Puzio, przewodniczący rady gminy. - Myślę, że wszyscy radni (o tym obowiązku - przyp. red.) wiedzą, ale jeśli ktoś nie wie, to informacja jest w Biurze Obsługi Rady - powiedział.
Do wypowiedzi szefa rady odniósł się Eugeniusz Makusak. - Kto wyznaczał radnych do tych komisji sołeckich? I dlaczego radni nie zostali poinformowani o tym, w jakim sołectwie będą zasiadać w komisji? - zapytał.
Jan Puzio przyznał, że to on wyznaczał radnych do pracy w komisjach. Dodał, że do wyborów sołtysów jest jeszcze półtora tygodnia.
Uszanować radę
Wypowiedź szefa rady nie spodobała się Kazimierzowi Mikołajczykowi. Radny odwołał się do zapisu statutu sołectw. Mówi on, że w skład komisji sołeckiej w wyborach sołtysów wchodzą: pracownik UG wyznaczony przez wójta, dwóch radnych - wyznaczonych przez Radę Gminy Raniżów - oraz pozostali członkowie zgłoszeni przez zarejestrowanych kandydatów na sołtysów.
- Jest jasny zapis w statucie i prosiłbym bardzo o to, aby następnym razem uszanować radę, zapytać ich o zdanie, bo może ktoś z radnych gdzieś wyjeżdża, może jest chory - wyjaśnił samorządowiec.
Do wypowiedzi Mikołajczyka odniósł się Jan Puzio. - Jeżeli jest taki zapis, to będziemy żyć za cztery lata i na pewno się do niego dostosujemy - zapewnił i zwrócił się bezpośrednio do radnego ze Staniszewskiego: - Tylko wie pan co, panie Mikołajczyk? Dzwonienie do przewodniczącego rady w środę w sytuacji kiedy składanie kandydatów jest do poniedziałku i próba jakiegoś wymuszania zmiany składu komisji, w obwodzie, gdzie akurat pan kandyduje na sołtysa, to wydaje mi się, że też jest wysoce niestosowne - stwierdził szef rady i zamknął sesję.
Przyzwoitość wymaga
O skomentowanie sprawy poprosiliśmy kilka dni po sesji obydwu radnych. Jak powiedział nam Kazimierz Mikołajczyk, o tym, że został wytypowany na członka komisji sołeckiej w Posuchach, dowiedział się 26 marca w urzędzie gminy. - Nie mówię, że nie będę w niej pracował, ale uważam, że składy komisji sołeckich powinny być uzgodnione według zasad zapisanych w statutach sołeckich - podkreślił.
Dodał, że przewodniczący Rady Gminy Raniżów, nie patrząc na zapis w Statucie Sołectwa, sam zdecydował, który radny będzie członkiem komisji sołeckiej i gdzie. - Uważam, że w tym przypadku powinniśmy się kierować przepisem prawa miejscowego (Statutem Sołectwa). Zwykła przyzwoitość podpowiada, że jeżeli kieruję drugą osobę do pracy w komisji, to pytam ją, czy wyraża zgodę na pracę w takiej komisji, czy nie koliduje jej to ze swoimi planami rodzinnymi - stwierdził.
Mikołajczyk zaznaczył, że jest kandydatem na sołtysa Staniszewskiego. - Jak się dowiedziałem, że jestem członkiem komisji sołeckiej w Posuchach, to pomyślałem, że nie będę mógł brać udziału w wyborach na sołtysa w mojej miejscowości. Ponadto w przypadku równowagi głosów nie będę mógł być obecny przy losowaniu, a to gwarantuje mi Statut Sołectwa - zaznaczył. - Patrząc z krótkiej perspektywy czasu, dostrzegam, że są radni, którzy mogliby mnie zastąpić w pracy w komisji w Posuchach, ponieważ od dawna było wiadomo, że wybory odbędą się tylko w trzech miejscowościach, czyli pracę będzie miało tylko sześciu radnych - wyjaśnił.
Mieszkaniec nie wróci
A czego dotyczyła rozmowa telefoniczna z przewodniczącym rady gminy? - W godzinach dopołudniowych, 26 marca zadzwoniłem z prośbą do przewodniczącego o zmianę obsady jednej osoby w składzie komisji w Staniszewskiem, ponieważ nie zachowany został parytet zapewniający pewną proporcję klubu radnych - poinformował.
- Po wcześniejszej rozmowie z radnym Makusakiem i uzyskawszy zgodę z jego strony, zaproponowałem, aby przewodniczący wydelegował go na członka komisji w Staniszewskiem, ponieważ radny Makusak był członkiem komisji w wyborach na sołtysa, jak i innych wyborów w Staniszewskiem i zna mieszkańców miejscowości - stwierdził.
Jak dodał, w Staniszewskiem wytypowani zostali młodzi radni, którzy mieszkańców nie znają i najprawdopodobniej będą prosić wyborców o okazanie dowodu osobistego. - Z doświadczenia pracy w komisjach wiem, że z reguły idziemy na wybory po mszy św., a do kościoła idziemy z książeczką, a nie z dowodem osobistym. Osoba, która nie otrzyma karty do głosowania z powodu braku dowodu, zapewne już nie wróci, aby zagłosować - podsumował.
Próby wymuszenia
A co ma do powiedzenia w tej sprawie Jan Puzio? Dlaczego jako przewodniczący rady gminy zdecydował wyznaczyć radnych do składów komisji sam? - Bo taki był przyjęty zwyczaj w Raniżowie, że to przewodniczący wyznaczał, który radny jest w jakiej komisji. I nigdy nie było z tym problemu. Gdyby mi ktoś zgłaszał jakieś uwagi wcześniej, to na pewno bym je wziął pod uwagę - zapewnił. - Ale takich uwag od nikogo nie było. To radni głosowali nad tym, że zgłaszanie kandydatów do komisji było do 25 marca. Stąd całkowicie niezrozumiały jest dla mnie telefon w dniu 27 marca, abym zmienił skład komisji w Staniszewskiem. Jest to namawianie przewodniczącego rady do złamania prawa i na to mojej zgody nie będzie - stwierdził.
Radnego Puzio zapytaliśmy również o to, co zdecydowało o wyborze konkretnych radnych do składów komisji. - Zgodnie z uchwałą przyjętą przez Radę Gminy wszyscy radni zostali wyznaczeni do komisji wyborczych. Dopiero potem się okazało , że nie wszędzie będą wybory, więc niektórzy radni mają wolną niedzielę - wyjaśnił.
- Czy "pomysł" obsadzenia w komisjach poszczególnych radnych był z radnymi konsultowany? - zapytaliśmy Jana Puzio. - Radni doskonale wiedzieli, że mają pracować w komisjach wyborczych, wszak sami to uchwalili. I nikt, podkreślam nikt, nie wnosił do 25 marca, to jest do dnia zgłaszania kandydatów do komisji żadnych uwag ani propozycji, w jakiej komisji chce pracować. Stąd samodzielnie dokonałem podziału - stwierdził.
Jan Puzio odniósł się również do kwestii rozmowy telefonicznej z Mikołajczykiem. - Były czynione próby wymuszenia na mnie, abym dokonał zmian w składzie komisji w miejscowości Staniszewskie. Sugerowano mi, kogo powinienem przenieść z tej komisji, a kogo tam wyznaczyć. Oczywiście się na to nie zgodziłem, bo po pierwsze było to po terminie, a po drugie nie może być tak, że jeden z kandydatów próbuje "ustawić" sobie komisję w obwodzie, gdzie kandyduje - wyjaśnił.
Kto i gdzie w komisji?
Sołecka Komisja Wyborcza nr 2 w Woli Raniżowskiej:
Karol Ozga (radny)
Ryszard Samojedny (radny)
Kazimiera Chudzik
Katarzyna Tęcza
Edward Ozga
Sołecka Komisja Wyborcza nr 5 w Staniszewskiem:
Andrzej Sondej (radny)
Mariusz Kołodziej (radny)
Maria Makusak
Andrzej Kata
Magdalena Mikołajczyk
Sołecka Komisja Wyborcza nr 7 w Posuchach:
Kazimierz Mikołajczyk (radny)
Roman Olszowy (radny)
Dorota Tęcza
Justyna Raczek
Teodor Rodzeń
Alicja Ślusarczyk-Jamróz