reklama

GMINA RANIŻÓW. Czy ktoś to w gminie sprawdza? - zapytał gospodarz Mazurów

Opublikowano:
Autor:

GMINA RANIŻÓW. Czy ktoś to w gminie sprawdza? - zapytał gospodarz Mazurów - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIDyskusję na temat deklaracji "śmieciowych" składanych przez mieszkańców rozpoczął na ostatniej sesji (17 stycznia) sołtys Jan Adamczyk. - Dziwimy się, że mamy multum śmieci, a podejrzewam, że są tacy ludzie, którzy nie wypełniają żadnych deklaracji i nic nie płacą do gminy, a śmieci wystawiają.

Pracownicy zweryfikują

Na pytanie sołtysa odpowiedział włodarz gminy. - Jeśli chodzi o istniejącą umowę na odbiór śmieci (obowiązującą do końca stycznia 2018 roku - przyp. red.),  to jest to oparte na deklaracjach, które były składane przez mieszkańców bodajże w 2013 roku - powiedział Władysław Grądziel, wójt gminy Raniżów. Dodał, że wszelkie zmiany zachodzące w gospodarstwach domowych powinny być na bieżąco zgłaszane, a deklaracje modyfikowane.  

- Jeśli przykładowo zmienia się stan osobowy rodziny czy też następują wymeldowania w tym obszarze, to te zmiany w deklaracjach są cały czas aktywne i urząd gminy monitoruje tę sprawę każdorazowo - zapewnił wójt.

Włodarz odniósł się również do "podejrzeń" sołtysa Adamczyka. - Jeżeli wystawiane są śmieci, to nie myślę, żeby nie było podpisanej umowy, a jeśli pan sołtys, jako taki najbliższy ludziom przedstawiciel samorządu, ma takie sygnały, to prosimy, żeby kierować je do pracowników merytorycznych, którzy to zweryfikują - powiedział włodarz.

 

Za co płacimy

W sprawie składanych przez mieszkańców deklaracji śmieciowych głos zabrał również Kazimierz Mikołajczyk. - Miałbym taką prośbę do urzędu, że jeśli mieszkańcy będą składać deklaracje,  to żeby rozesłać im przy okazji pismo informujące, za co ile płacimy - zasugerował radny i sołtys Staniszewskiego. - I prosiłbym o to, żeby taką informację do każdego gospodarstwa dostarczyć bez względu na to, czy złożyło deklarację, czy nie, bo być może są takie gospodarstwa, które rzeczywiście za wywóz śmieci nie płacą - stwierdził.

Do sugestii radnego Mikołajczyka odniósł się również wójt. Jak poinformował, deklaracje, które składają w tym roku mieszkańcy gminy Raniżów, będą skonstruowane "po nowemu". 

- Naszym zadaniem jest, aby do każdego gospodarstwa domowego dotarły informacje, które są niezbędne dla urzędu, i jest okazja, żeby teraz to wszystko zweryfikować - powiedział wójt Grądziel. Jak dodał włodarz, deklaracje śmieciowe są składane przez mieszkańców w formie oświadczenia. - Mamy taką trudność, że ustawodawca nie przewidział środków, które pozwolą weryfikować te deklaracje mieszkańców, bo to właśnie dany mieszkaniec deklaruje, ile osób zamieszkuje w jego gospodarstwie domowym i te liczby są czasem nieadekwatne do liczby osób zameldowanych, ale to dalej jest zgodne z przepisami prawa - wyjaśnił wójt. - Ludzie oczywiście migrują, przeprowadzają się albo są na przykład za granicą sezonowo, a deklaracje   są cały czas żywymi organizmami i podlegają zmianom - podkreślił.

Włodarz odniósł się również do proponowanego przez radnego Mikołajczyka informowania mieszkańców o składnikach opłaty za śmieci. - Możemy informować mieszkańców o tym, z czego składa się opłata, ale myślę, że dla przeciętnego mieszkańca to jest nieistotne - powiedział Władysław Grądziel i zaproponował, że taką informację można zamieścić na stronie internetowej UG oraz w Biuletynie Informacji Publicznej.

 

Podpisać pojemniki

Swoich racji bronił Kazimierz Mikołajczyk. - Miałem sporo telefonów od mieszkańców, którzy twierdzą, że te opłaty rodzin składających się z pięciu i sześciu osób są wygórowane, bo wynoszą ponad 150 procent więcej niż dotychczas i właśnie dlatego myślę, że mieszkańcy powinni z taką informacją zostać zapoznani - powiedział radny Staniszewskiego. 

Kazimierz Mikołajczyk zaproponował również, aby mieszkańcy, którzy składają deklaracje i oddają śmieci, podpisali pojemnik z odpadami swoim numerem domu. - To byłby dla firmy odbierającej odpady taki wykaz, dzięki któremu mogłaby łatwiej zweryfikować, czy dane gospodarstwo płaci za śmieci, czy nie. To nic nie kosztuje, a będzie pomocne - powiedział samorządowiec.

 

 Zameldowane, a zamieszkujące

Swoimi spostrzeżeniami podzielił się również Jan Puzio, przewodniczący rady gminy Raniżów. - Jest bardzo dużo pytań od mieszkańców i nikt nie jest zadowolony z wysokości tych opłat - powiedział radny. - Prosiłbym, żeby wszystkich mieszkańców informować w urzędzie gminy o tym, że za śmieci płacą osoby faktycznie zamieszkujące gospodarstwo domowe, a nie osoby tylko zameldowane, bo często jest tak, że np. ktoś studiuje i nie mieszka na terenie naszej gminy, ale jest tutaj rzadkim gościem i taka osoba płacić nie powinna - wyjaśnił szef rady.

 

 

Przy okazji wody

O weryfikowanie deklaracji apelował również w dalszej części dyskusji Andrzej Sondej, radny z Mazurów, który zwrócił się bezpośrednio do włodarza gminy. - Panie wójcie, nie ma co gdybać, ale wziąć się za to konkretnie i weryfikować, a nie usprawiedliwiać kogoś, że wyjechał czy pracuje gdzieś za granicą - powiedział samorządowiec.

 Jak wyjaśnił wójt Grądziel, zamieszkiwanie a zameldowanie to dwie różne rzeczy. - To, że ktoś wyjechał, to my go nie usprawiedliwiamy, bo taki, którego rzeczywiście nie ma, jest wyłączony od opłat - podkreślił włodarz.  

Wójt przyznał, że razem z prezesem firmy, która odbiera od mieszkańców gminy Raniżów odpady, dyskutowali nad tym, jak problem jest rozwiązywany w innych gminach. - Zastanawialiśmy się, jak inne samorządy próbują ten problem uszczelniać i doszliśmy do wniosku, że nie ma innego instrumentu, żeby sprawdzać mieszkańców w inny sposób niż przez złożone deklaracje - stwierdził wójt. 

Dodał też, że inne gminy próbują uszczelniać system opłat za śmieci poprzez łączenie produkcji śmieci ze zużyciem wody. - W przeliczeniu  na metr sześcienny pobranej wody jest wyliczana opłata ściekowa i to jest sprawiedliwe, bo woda jest potrzebna i nikt nie uniknie jej zużycia. W naszej gminie tych gospodarstw nieobjętych wodociągiem nie jest dużo, więc może ten system byłby bardziej szczelny i skuteczny - powiedział Władysław Grądziel. 

Zaznaczył również, że pracownicy urzędu gminy podjęli wiele działań w kwestii płacenia za wywóz śmieci. - W przypadku opornych mieszkańców, którzy uchylali się od tych opłat, były także kierowane wezwania do urzędu skarbowego. Także tu nie ma bierności, że my to zostawiamy samopas - zapewnił włodarz Grądziel.

 

Naklejki na kosze i worki

Głos zabrał także radny Roman Olszowy. - Rozsądne byłoby to, o czym mówił pan Mikołajczyk, że przy składaniu deklaracji otrzymywalibyśmy naklejki na kosze i worki, a w przypadku braku naklejek kosz nie byłby zabierany - zasugerował radny z Posuch.

Swój punkt widzenia przedstawił również Karol Ozga, radny z Raniżowa. - Temat budzi sporo kontrowersji i chyba już niejednokrotnie, po podjęciu uchwały ustanawiającej nowe stawki opłat, spotykaliśmy się i radni, i sołtysi z dość mocną krytyką, bo ceny wzrosły dość znacznie - powiedział samorządowiec. 

- Moim zdaniem (weryfikacja deklaracji - przyp. red.) wcale nie jest prosta jak budowa cepa, bo to wymaga dokładnego rozeznania tematu. Pracownik UG nie może przecież wchodzić do każdego domu i liczyć, ile jest osób i sprawdzać, czy dana osoba przyjechała tylko na chwilę, czy naprawdę tu mieszka, czy jest studentem i mieszka w innym mieście - wyjaśnił i dodał, że najlepszym rozwiązaniem będzie to zaproponowane przez radnego Mikołajczyka.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE