Sprawę zgłosiła jedna z mieszkanek wsi, której los bocianów nie jest obojętny. Jak poinformowała kobieta, obawia się ona, że w tym roku właściciel posesji, w której aktualnie nie mieszka, może pozbyć się gniazda, a bociany stracą szansę na odchowanie młodych.
ZOBACZ TAKŻE: Jedzie zamiatarka. Nie zastawiaj ulicy
- Kontaktowałam się w tej sprawie z Urzędem Gminy Raniżów, ale nie wiem, czy uda się coś zrobić
- mówi mieszkanka raniżowskiej gminy.
Ma ona pomysł, aby dogadać się z właścicielem posesji i z pomocą urzędu postawić dla bocianów nowy słup lub konstrukcje na którymś z istniejących słupów w pobliżu, aby ptaki mogły w spokoju przystąpić do budowy gniazda i lęgu.
Marek Margański, sekretarz gminy Raniżów, pytany o sprawę poinformował, że był on już na miejscu i widział gniazdo. Dodał także, że bociany prawdopodobnie złożyły już w nim jaja i zaczynają je wysiadywać. Przedstawiciel gminy podkreślił, że będzie starać się dogadać z właścicielem budynku, aby w tym roku ptaki bezpiecznie i w spokoju mogły doczekać się potomstwa.
Zakaz niszczenia
Niszczenie lub zwalanie gniazd bocianów jest w Polsce surowo zabronione. Od obowiązującego zakazu niszczenia gniazd chronionych gatunków zwierząt istnieje odstępstwo. Zakaz niszczenia gniazd nie dotyczy usuwania gniazd ptasich od 16 października do końca lutego z obiektów budowlanych i terenów zieleni, jeżeli wymagają tego względy bezpieczeństwa lub sanitarne. Przesłanki te muszą zostać spełnione łącznie, tzn. gniazdo bocianów można usunąć bez zezwolenia wyłącznie we wskazanym terminie, w przypadku kiedy znajduje się ono na obiekcie budowlanym lub terenach zieleni, a jego usunięcie jest konieczne ze względu na bezpieczeństwo bądź z uwagi na kwestie sanitarne. W pozostałych sytuacjach organem właściwym do wydania zezwolenia na odstępstwo od zakazu niszczenia gniazd jest właściwy Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska.
Jeśli chodzi o zamontowanie platformy na czynny słup energetyczny, to jest to możliwe jedynie wówczas, gdy bociany wyprowadzą jeden udany lęg na danym słupie.
W Majdanie się udało
O losach boćka z Majdanu Królewskiego zrobiło się głośno kilka lat temu. Ptak, który przyleciał na wiosnę, swojego gniazda nie zastał, rozpoczął więc budowę nowego lokum na tym samym słupie, na którym mieszkał od lat. Wcześniej gniazdo zostało zdemontowane i przeniesione kilkadziesiąt metrów dalej. Powodem takiego rozwiązania były odchody ptaka, którymi zanieczyszczał chodnik znajdujący się wzdłuż ulicy Tarnobrzeskiej. To z kolei stanowiło zagrożenie dla pieszych, którzy w obawie przed spadającymi odchodami schodzili na ruchliwą drogę krajową. Z tych właśnie względów samorząd zdecydował się gniazdo zdemontować i wskazać jego nową lokalizację na terenie plebanii w Majdanie Królewskim.
Bocian jednak w nowym miejscu się nie osiedlił, ale rozpoczął żmudną odbudowę gniazda w "starym" miejscu. Los ptaka nie pozostał jednak obojętny mieszkańcom. Z inicjatywy jednej z mieszkanek Majdanu Królewskiego powstał zupełnie nowy słup, specjalnie na potrzeby bocianiego gniazda.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.