Kocięta, 9 października, znalazła mieszkanka Weryni. Zostały one wyrzucone do rowu na skraju lasu między Werynią a Kłapówką. Kobieta przywiozła zwierzęta do Przychodni Weterynaryjnej ProVet w Kolbuszowej.
- Kotki były skrajnie wychłodzone, mokre, wygłodzone i odwonione. Lekarze podjęli niezwłocznie działania w celu ich uratowania
- mówił Grzegorz Dzimiera, komendant Straży Miejskiej w Kolbuszowej. Jak zaznaczył szef strażników miejskich, jest wykluczone, aby w miejscu, gdzie zostały znalezione, pozostawiła je matka.
- Musiał zrobić to człowiek, który chciał się ich pozbyć. Ponieważ zdarzenie może wyczerpywać znamiona przestępstwa z art. 35 ust. 1a w sprawie tej zostanie złożone zawiadomienie na policję
- dodał komendant Dzimiera.
Z pięciu kociąt ostatecznie przeżył tylko jeden maluch. Kocurek, obecnie w wieku ok. 5 miesięcy, czeka na nowy, kochający dom.
- Zainteresowanych zapraszamy do kontaktu z naszą przychodnią. Poszukiwany jest odpowiedzialny domek!
- czytamy na stronie Przychodni Weterynaryjnej ProVet w Kolbuszowej.