reklama

Ewa Kwaśnik po 23 latach pracy w Starostwie Powiatowym w Kolbuszowej przeszła na emeryturę

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Elżbieta Kwaśnik, przewodnicząca zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności oraz kierownik Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Kolbuszowej, po 23 latach pracy na tych stanowiskach, odeszła na emeryturę.
reklama

Podziękowanie za wieloletnią pracę świadczoną na rzecz osób potrzebujących, w imieniu Samorządu Powiatu Kolbuszowskiego, złożył Elżbiecie Kwaśnik starosta Józef Kardyś oraz Mieczysław Burek, przewodniczący rady powiatu.

- Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności pracował wyśmienicie. Nie było żadnych problemów, a z ust wojewody Podkarpackiego na temat naszego zespołu słyszałem tylko pozytywne opinie. Dziękujemy za te wszystkie lata

- mówił podczas sesji rady powiatu, która odbyła się 21 lipca starosta kolbuszowski, kierując swoje słowa do obecnej na posiedzeniu pani Elżbiety Kwaśnik.

 

Adresatka tych słów była nieco zakłopotana, ponieważ jak sama podkreślała, nie zrobiła niczego, co by nie wykraczało poza jej obowiązki i możliwości. Niemniej, przejście na emeryturę, które poczytuje jako kolejny etap w swoim życiu jest dla niej niełatwym okresem.

– Trudno będzie mi się rozstać, ponieważ Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności to takie – powiem nieskromnie – moje dziecko. Pamiętam chwilę, gdy podjęto decyzję o utworzeniu w naszym powiecie tej instytucji. Zostałam powołana na stanowisko przewodniczącej i pełna obaw zaczynałam od zera, zaopatrzona tylko w ustawę i rozporządzenie. Żadnych druków, wzorów, narzędzi czy pracowników. I żadnego doświadczenia z mojej strony. Zajmowałam się wówczas rodzinami zastępczymi, a praca przewodniczącego zespołu była niejako dodatkowa. Zaczęło się żmudne poszukiwanie orzeczników, opracowywanie procedur, tworzenie odpowiednich druków, szkolenia, które niewiele wnosiły, praca po 10-12 godzin, weekendy przeznaczane na uzupełnianie protokołów, szukanie pomieszczeń, w których mogłyby odbywać się posiedzenia składów orzekających, łagodzenie napięć pomiędzy orzecznikami i osobami orzekanymi. Byłam jedyną osobą zatrudnioną w zespole i to na 1/8 etatu i nadal kompleksowo zajmowałam się 45 rodzinami zastępczymi

- mówiła Elżbieta Kwaśnik. Potem w związku ze zmianą przepisów zatrudniono sekretarza zespołu, a Ewa Kwaśnik dostała cały etat w zespole. W końcu rok 2003 i przenosiny do nowego budynku starostwa. Pani Kwaśnik przypomniała, że spraw wprawdzie jest kilkakrotnie więcej niż w 1999 roku, ale ma więcej czasu na rozmowy z osobami składającymi wnioski. Czasem te rozmowy były ważniejsze – albo równie ważne – jak uzyskanie orzeczenia.

- Osobom składającym wniosek pozwalały na szersze spojrzenie na swoją sytuację, a mnie uczyły pokory, cierpliwości i szacunku do drugiego człowieka; człowieka nieszczęśliwego, pogrążonego w rozpaczy, opuszczonego. Do dziś pamiętam twarze osób, które u mnie szukały potwierdzenia, że „będzie dobrze”. Niestety – nie zawsze było

- nadmieniła. Elżbieta Kwaśnik dodała, że nie mogła powiedzieć, że się nudziła przez te 23 lata pracy w zespole. Podkreśliła, że była to fascynująca przygoda i ciekawy czas.

- Spotkałam tak wielu wartościowych ludzi, doznałam tak wiele życzliwości zarówno ze strony moich przełożonych, jak i współpracowników i spotykanych ludzi. Nauczyłam się cenić każdą minutę i cieszyć z każdej drobnej rzeczy. I z pokorą przyjmować wszystko, co niesie kolejny dzień.  Cieszę się, że mogłam być częścią tej historii i częścią tego zespołu. Wiem, że pozostawiam wspaniałych pracowników: życzliwych, uprzejmych, empatycznych, bardzo kompetentnych, z ogromnym doświadczeniem i doskonale przygotowanych merytorycznie. Pracowników, którzy pomagają ludziom na wielu płaszczyznach, nie tylko w sprawach dotyczących orzekania, ale także tych zwyczajnych, życiowych. Dziękuję tym, z którymi zetknął mnie los. Życzę wszystkim tu obecnym, by zawsze mieli satysfakcję z wykonywanej pracy i odchodzili kiedyś z przekonaniem, że nie zmarnowali swojego życia

– tymi słowami pożegnała się ze swoim stanowiskiem Elżbieta Kwaśnik podczas lipcowej sesji rady powiatu.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama