reklama

Emilka Wilk potrzebuje kolejnej kosztownej operacji serduszka w Stanford. Czas do grudnia

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Archiwum prywatne

Emilka Wilk potrzebuje kolejnej kosztownej operacji serduszka w Stanford. Czas do grudnia - Zdjęcie główne

Emilka (z prawej) w towarzystwie mamy i swojej siostry. | foto Archiwum prywatne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI4-letnia Emilka Wilk, o której było głośno w 2022 roku, potrzebuje kolejnej, skomplikowanej operacji serca w klinice w Stanford. Rodzina z Kupna prosi o wsparcie zbiórki.
reklama

Emilka przyszła na świat z wyjątkowo złożoną, zagrażającą życiu wadą serca. Diagnoza obejmuje m.in. zespół Fallota, atrezję zastawki tętnicy płucnej, skrajną hipoplazję dystalnej części pnia oraz tętnic płucnych, ubytek międzykomorowy i międzyprzedsionkowy, dektropozycję aorty oraz liczne kolaterale aortalno-płucne (MAPCAs). W praktyce oznacza to, że krew nie krąży w jej organizmie tak, jak powinna: płuca są słabiej ukrwione, serce pracuje ponad siły, a każdy infekcyjny epizod może być groźniejszy niż u rówieśników.

 

Życie z lękiem

Rodzice o chorobie dowiedzieli się jeszcze w ciąży. Jak czytamy na stronie zbiórki, „lęk o życie Emilki towarzyszy nam od 22. tygodnia ciąży”, gdy padły pierwsze diagnozy i prognozy, że córka może nie dożyć drugich urodzin. Po narodzinach rozpoczął się wyścig z czasem. Pierwsza operacja, przeprowadzona w trzecim miesiącu życia, nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, a lekarze w Polsce przyznali, że możliwości leczenia są ograniczone.

reklama

Przełom przyszedł ze Stanów Zjednoczonych. „Jedyną szansą na normalne życie była operacja w Stanford” – relacjonują bliscy. Cena tej szansy była jednak astronomiczna, liczona w milionach złotych. Dzięki mobilizacji lokalnej społeczności, wsparciu darczyńców z całej Polski i – co kluczowe – decyzji NFZ o sfinansowaniu zabiegu, Emilka trafiła do jednego z najlepszych ośrodków kardiochirurgii dziecięcej. Tuż przed pierwszymi urodzinami przeszła ponad 18-godzinną operację pełnej korekty serca. Po krótkiej poprawie konieczna była kolejna interwencja – lewe płuco pozostawało w słabej kondycji. Po trzech miesiącach leczenia E milka wróciła do domu, z jasną informacją: za 3–4 lata potrzebna będzie następna, czwarta operacja. O historii Emilki pisaliśmy m.in. rok po pierwszej operacji w Stanford: Mija rok od operacji serduszka Emilki Wilk

reklama

Zegar tyka

Ten moment nadszedł właśnie teraz. Po seriach badań i konsultacjach w Polsce oraz w Stanford rodzina – jak piszą – „zdecydowaliśmy założyć nową zbiórkę i walczyć o życie Emilki”. Z perspektywy lekarzy, zbliżający się zabieg ma uporządkować wcześniejsze rekonstrukcje i poprawić drożność naczyń płucnych. W języku rodziców to po prostu kolejna szansa na dzieciństwo bez kabli, saturacji i nieustannego strachu o każdy oddech.

Sytuacja finansowa jest wciąż bardzo trudna, choć pojawił się promyk nadziei: „właśnie otrzymaliśmy kosztorys ze Stanford i jest on znacznie niższy, niż pierwotne prognozy” – informują najbliżsi w aktualizacji z 22 września. To jednak wciąż kwota, której nie da się udźwignąć bez pomocy ludzi dobrej woli, a czas nagli – operacja ma odbyć się już w grudniu.

reklama

Zbiórka prowadzona jest na platformie Siepomaga.pl. Strona kampanii przypomina, że Emilka „znowu potrzebuje Waszej pomocy! Przed nią już czwarta, bardzo ważna operacja serduszka”. W opisie pada też prośba: „wierzymy, że pomożecie nam zebrać środki i dacie naszej córeczce szansę na zdrowe życie!”. Wszystkie cytaty pochodzą z materiałów rodziny opublikowanych na Siepomaga.pl.

Kontrole, leki, konsultacje

W Kupnie i okolicy sprawa poruszyła wiele osób – to społeczność, która pamięta poprzednią walkę o wyjazd i zabieg w USA. Szkoły, lokalne firmy, koła gospodyń i kluby sportowe dopytują, jak mogą pomóc. Rodzina zachowuje spokój i powtarza, że każda wpłata i każde udostępnienie mają znaczenie. Warto podkreślić: środki zgromadzone wcześniej – po decyzji NFZ – posłużyły do dalszego leczenia i rehabilitacji, co pozwoliło utrzymać stan zdrowia Emilki do czasu obecnej kwalifikacji.

reklama

Z medycznego punktu widzenia, sukces operacji zależy od kilku elementów: precyzyjnej rekonstrukcji dróg przepływu krwi do płuc, właściwej pracy zastawki oraz stabilnych parametrów oddechowych. Z perspektywy rodziny równie ważne jest zaplecze pooperacyjne – długi pobyt, kontrole, leki, konsultacje. To wszystko składa się na końcowy koszt, który widnieje w kosztorysie. Dlatego zbiórka nie jest jedynie „na operację”, ale na cały proces ratujący i przedłużający życie dziecka.

Po stronie faktów pozostaje jeszcze jedno: mimo ciężkiej diagnozy Emilka jest „żywiołową, czułą dziewczynką, pełną życia i radości”. Na pierwszy rzut oka nie widać, ile już przeszła – ale każde schody, dłuższy spacer, większa infekcja przypominają, jak cienka jest granica między „daje radę” a „znowu szpital”. Planowany zabieg ma tę granicę przesunąć w stronę normalności.

 

Wpłat można dokonywać poprzez stronę zbiórki na Siepomaga.pl: https://www.siepomaga.pl/emilkowe-serce (kliknij w link)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo