Końcem lutego rodzice Emilki Wilk poinformowali w mediach społecznościowych, że dziewczynka jeszcze w kwietniu poleci do USA do kliniki w Stanford i przejdzie operację serduszka. - Kochani, stało się to, o czym marzyliśmy – Emilka leci do Stanford! To jest nie do uwierzenia, ale właśnie się dzieje! Po długim oczekiwaniu otrzymaliśmy pozytywną decyzję z NFZ o sfinansowaniu operacji naszej córeczki - napisali w lutym na Facebooku szczęśliwi rodzice.
Sprawdzamy, co słychać u dzielnej Emilki i pytamy Anię Wilk, mamę dziewczynki, jak przygotowania do wylotu do USA.
Walizki spakowane
Mama Emilki przyznaje, że walizki są już spakowane, a emocje przed wylotem są ogromne.
- Jesteśmy spakowani. Nie mogę spać przez ten wylot. Mamy wszystko załatwione i lecimy w piątek (8 kwietnia). W czwartek jedziemy do Warszawy, stamtąd mamy wylot. Lądujemy w Chicago, tam śpimy jedną noc i na drugi dzień lecimy do San Francisco. Przylot mamy zaplanowany na sobotę czasu amerykańskiego. Czeka nas dość długa podróż, jednak jest to tak zaplanowane, aby jak najmniej zmęczyć Emilkę
- powiedziała w rozmowie z nami Anna Wilk.
Jak mówi mama dziewczynki, w San Francisco zostaną już do końca. Stamtąd do kliniki w Stanford jest niespełna 30 minut drogi. Ania przyznała, do USA przylecą chwilę przed pierwszymi badaniami, żeby się zaaklimatyzować w nowych warunkach. W rozmowie z nami nie kryje wzruszenia i radości.
- Ciężko mi uwierzyć w to, co się dzieje. Jeszcze niedawno myślałam, że o tej porze będziemy jeszcze zbierać pieniążki. Emilka dokładnie dzisiaj (4 kwietnia) kończy dziewięć miesięcy i będzie operowana przed pierwszym rokiem życia, tak jak w listopadzie lekarze ze Stanford chcieli. Sugerowano wtedy, że najlepiej, jeśli Emilka przejdzie operację na wiosnę. To wszystko się teraz spełnia. Wydaje mi się, że teraz Emilka jest w najlepszej formie. Im dziecko jest silniejsze, jak będzie operowane, tym lepiej dla dziecka. Miejmy nadzieję, że szybko dojdzie do siebie
- mówi mama dziewczynki.
Operacja jeszcze w kwietniu
Emilkę czeka minimum dwumiesięczny pobyt w USA. - Mamy informację, że powinniśmy się spakować i przygotować na minimum dwa miesiące pobytu. Mam nadzieję, że faktycznie to będzie dwa miesiące. Wszystko się okaże - nadmienia Ania Wilk.Pierwsze badania Emilka przejdzie już 15 kwietnia. Będzie to EKG oraz rozmowa z rodzicami. Natomiast kilka dni później, 18 kwietnia, dziewczynka ma przewidziane cewnikowanie serca. To jest najważniejsze badanie. Pozwoli ono ocenić stan serduszka Emilki. Po tym zabiegu lekarze będą mogli zaplanować całą operację. 20 kwietnia z kolei odbędzie się konferencja lekarska i to na niej zapadną ostateczne decyzje. Sama operacja zaplanowana jest na 26 kwietnia.
- Mamy nadzieję, że tak zostanie i terminy się nie pozmieniają, ale wiadomo, wszystko okaże się na miejscu - dodaje mama Emilki.
Pozostaje trzymać kciuki
Ania Wilk nie może się doczekać wylotu i momentu, kiedy emocje opadną.
- Kiedy usiądę w samolocie i podniesiemy się do góry, to odetchnę. Tam cokolwiek się stanie, to najlepsza opcja dla Emilki. Zrobiliśmy wszystko, aby Emilka miała najlepszą opiekę i tak będzie. Pozostaje trzymać kciuki, aby wszystko przebiegło planowo
- nadmienia.
Hania, starsza siostra Emilki, również leci z rodzicami do USA. - Lecimy razem, ponieważ nasza starsza córeczka przeżywa to wszystko. Tak naprawdę od urodzenia Emilki wszystko się skupiało na Emilce, na zbiórce. Hania generalnie bardzo dobrze to zniosła, ale nie wyobrażam sobie jej zostawić na dwa miesiące. Lecimy całą rodziną i myślę, że jest to najlepsza opcja dla nas - podsumowała Ania Wilk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.