Drużyna Huragan Przedbórz nie ma już szans na utrzymanie w dębickiej A klasie

Zaplanowana reforma jest bezlitosna. Zakłada spadek co najmniej pięciu ostatnich w tabeli drużyn. Przedbórz jest w strefie spadkowej i nie ma już szans się z niej wydostać.  – Nasz zespół jest mocny, ale nie wiem, czemu nie osiąga pożądanych wyników – rozkłada bezradnie ręce szef i sponsor klubu z Przedborza. 

Na doświadczeniu

– Rozmawiamy po meczach m.in. z trenerem Prusiem i on też jest zaskoczony tym, że tracimy tak dużo punktów, a nie prezentujemy się przecież źle – dodaje Guzior. Huragan często traci punkty w głupich okolicznościach. – Potrafimy wygrywać 3:1 i przegrać 3:4. To dla każdej drużyny może być deprymujące – zaznacza Guzior. Przedbórz w trakcie tej rundy miał przebłyski. Potrafił rozbić na własnym boisku Wielopole Skrzyńskie, ale w wielu meczach oddawał prowadzenie mimo bardzo obiecujących pierwszych minut. – Do postawy chłopaków, ich gry nie mam większych zastrzeżeń. Nie zgadzają się nam tylko... wyniki – powtarza Guzior.

Huragan ma w kadrze kilku zawodników, którzy mają coraz bliżej do ukończenia czterdziestego roku życia. Część z nich może powoli myśleć o zakończeniu przygody z piłką, ale część, np. grający trener Stanisław Pruś (strzela sporo bramek) – to wciąż kluczowi gracze. – Ktoś powie, że ci starsi już mniej biegają, ale ja powiem, że to doświadczenie jest nam bardzo potrzebne – zaznacza prezes Huraganu. 

Guzior chciałby utrzymać obecną kadrę w kolejnym sezonie, ale musi brać pod uwagę to, że część zawodników może szukać nowych klubów. – Marcin Kiwak czy Adrian Wiktor to chłopaki, którzy mogliby sobie poradzić w wyższych klasach rozgrywkowych – zaznacza Guzior. Na razie wiele wskazuje na to, że większość graczy będzie chciała pozostać w kadrze, a to powinno ucieszyć zarówno prezesa, jak i trenera Huraganu. – Z mojej rozmowy z Prusiem wnioskuję, że nasz trener jest gotowy do podjęcia się misji budowy zespołu na miarę powrotu do A klasy – zaznacza Guzior. 

Zmienią podokręg?

W Przedborzu narzekają, jak prawie wszędzie, na brak chętnej do gry młodzieży. – Sporo chłopaków z naszej wsi kopie w MKS-ie Kolbuszowa, ale to nie jest nasze bezpośrednie zaplecze. Jak obserwuję zespoły z naszej ligi, to widzę, że praktycznie wszyscy przeciwnicy mają grupy młodzieżowe i są w lepszej sytuacji – przyznaje Guzior. Pozostała kwestia to zaplecze: szatnie i boiska większość ma w wyższym standardzie niż w Przedborzu. 

W klubie zastanawiają się, czy po spadku nie lepiej byłoby przenieść się do podokręgu Rzeszów. Dzięki tym przenosinom Huragan mógłby zaoszczędzić  na wyjazdach. W dębickiej B klasie mógłby spotkać się m.in. z Zawadą, Brzostkiem czy Górą Motyczną, a w grupie siódmej B klasy (podokręgu Rzeszów) z dobrymi znajomymi zza miedzy, czyli m.in. z Widełką, Dzikowcem czy Werynią. – Musimy się mocno nad tym wszystkim zastanowić. Nie chcę sam o tym wszystkim decydować. Zostały nam jeszcze trzy trudne mecze. Trzeba zakończyć sezon na jak najwyższym miejscu – podsumowuje Guzior. Huragan w ostatniej kolejce odpoczywał (miał pauzę).

Tak było w ostatniej kolejce (25/26 maja)

LZS Mała – Strażak Lubzina 7:1 (1:0), Olech 4, 52, 63, 65, Jezuit 57, Kmiecik 78, S. Chmura 87 – Fryz 77; Paszczyniak Paszczyna – Progres Kawęczyn 1:2 (1:0), Ortyl 11 –  Pazdan 75, Patro 90; LKS Łopuchowa – Strzelec Frysztak 0:2 (0:1), M. Pilut 26, Banek 76; Olimpia Nockowa – Sokół Krzywa 4:1 (3:0), Szeliga 15, K. Pazdan 21, Kiszczuk 45, 84 – Pawlikowski 76; Inter Gnojnica – Gród Będziemyśl 3:0 (1:0), Posłuszny 37- karny, A. Stec 52, M. Oswald 68. Mecz Plon Klęczany – Pogórze Wielopole Skrzyńskie został przełożony na 5 czerwca (g. 17). Pauzował Huragan Przedbórz.

W najbliższej kolejce (1 czerwca): Gród Będziemyśl – Huragan Przedbórz (s. 15).