Wypadek, w którym zginęła 21-letnia mieszkanka gminy Niwiska, wstrząsnął mieszkańcami powiatu kolbuszowskiego. Oprócz młodego wieku kobiety ludzi do tej pory najbardziej zastanawia miejsce tragedii. Po raz kolejny bowiem do śmiertelnego wypadku doszło w Przyłęku, na drodze wojewódzkiej relacji Mielec – Kolbuszowa. – Ta droga jest chyba jakaś przeklęta – mówi Adam, 35-letni mieszkaniec Przyłęka. – Nieopodal miejsca tej tragedii kilka lat temu zginęło dwóch mężczyzn. Jeden z nich też był bardzo młody, nie miał nawet 20 lat. Na przejściu dla pieszych też zginął człowiek i to z naszej miejscowości. A kolizji, do jakich doszło na tym skrzyżowaniu, to naprawdę nie da się policzyć. Człowiek zaczyna się zastanawiać, do ilu jeszcze wypadków musi dojść, żeby wreszcie ktoś zainteresował się tą naszą miejscowością. Miał być fotoradar i co? Nic. Cisza – dodaje zrezygnowany mężczyzna.
Więcej w 5 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie