W czwartek (7 lipca) do naszej redakcji zadzwoniła oburzona mieszkanka gminy Kolbuszowa. Kobieta postanowiła zrobić porządki z gromadzoną na strychu makulaturą, ale pojawił się pewien problem. – Pojechałam w środę wieczorem najpierw na ulicę Polną, ale okazało się, że tam gniazdo przeznaczone na składowanie papieru jest pełne. Pomyślałam, trudno, pojadę w inne miejsce. Ale kolejne kontenery, te obok szpitala i w innych miejscach, też były przepełnione. Wróciłam więc z pełnym bagażnikiem śmieci do domu, bo przecież nie mogłam ich zostawić obok kontenera – tłumaczyła nam Czytelniczka.
Więcej w Korso nr 28/13.07.2016