Jan Puzio, przewodniczący Rady Gminy w Raniżowie, podczas ostatniej sesji (27 października) poruszył temat, którym nie schodzi z ust części mieszkańców. Nie podał nazwiska i mówił bardzo zawile, ponieważ twierdził, że wszyscy wiedzą, o co i o kogo chodzi.
- Bez wchodzenia w szczegóły, ale wszyscy wiedzą, o co chodzi. Trzeba to powiedzieć. To, co wyprawia szef jednej z jednostek organizacyjnych naszej gminy, to jest skandal. Po prostu skandal i wstyd dla całej gminy. Niestety to jest tak, że w firmie prywatnej takim osobom oczywiście w cudzysłowie nie pozwala się mieszać piasku z cementem, a niestety w administracji to uchodzi
- skomentował krótko całą sprawę radny Puzio.
Obiekt zainteresowania
Pytania dotyczące plotek, które ktoś rozsiewa po całej gminie, postanowiliśmy skierować do samego zainteresowanego. Dariusz Sobolewski, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Raniżowie, zapytany przez nas, jak odniesie się do informacji, jakie przekazują sobie mieszkańcy gminy Raniżów dotyczące jego pracy w firmie w Trzebosi, odpowiedział, że nie zna tych relacji.
- To moje prywatne sprawy. Mnie nie interesują niczyje sprawy prywatne i osobiste. Ale skoro to już tak bardzo interesuje niektórych, to mogę powiedzieć, że przez czas piastowania obecnego stanowiska dorabiałem sobie w innych zakładach. Między innymi w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji w Sokołowie Małopolskim, Miejsko Gminnym Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Sokołowie Małopolskim, ostatnio w sokołowskim przedsiębiorstwie produkcyjnym. Również sezonowo pracuję za granicą. Wszystko odbywa się legalnie
- wyjaśnia nam Dariusz Sobolewski.
Zaznaczył on także, że w tym czasie nie zaniedbywał on swoich obowiązków służbowych w Raniżowie. - Wszystko wykonywałem starannie i należycie, odpowiedzialnie. Zarobione pieniądze inwestuję w mieszkanie, dom i nieruchomość. Nie widzę w tym nic zdrożnego. Najciekawsze jest to, że pracując w każdym z tych zakładów, byłem obiektem zainteresowania ze strony osób z Raniżowa. Dzwonili, pisali do tych zakładów, żeby się upewnić, czy tam pracuję. A nawet przyjeżdżali, żeby zobaczyć, czy tak jest. Szukali u swoich znajomych informacji na ten temat. Niektóre z tych osób zostały już przesłuchane przez rzeszowską policję. Potwierdzili to, że się interesowali moim życiem prywatnym i osobistym, dotyczącym moich dodatkowych zajęć - poinformował dyrektor Sobolewski.
To nieprawda
Dariusz Sobolewski zapytany o to, czy pomówieniem jest to, że został on oskarżony o podbieranie jedzenia innym pracownikom, pracując w Trzebosi, odpowiedział:- Oczywiście, że to nieprawda. W ostatnim czasie jestem nieustannie pomawiany, zniesławiany i nękany. Dlatego sprawę zgłosiłem organom ścigania. Sprawę prowadzi Komenda Miejska Policji w Rzeszowie. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Okręgowa i Rejonowa w Rzeszowie oraz tarnobrzeska prokuratura. Centralne Biuro Antykorupcyjne w Rzeszowie oraz tarnobrzeska prokuratura prowadzą śledztwo dotyczące możliwego bezprawnego wyłudzenia publicznych pieniędzy z budżetu Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Raniżowie oraz pomówień i zniesławień. Aktualnie trwają śledztwa w tych sprawach, dlatego nie chciałbym zdradzać szczegółów tych spraw. Sprawy te są rozwojowe, ponieważ do śledztwa dołączane są dodatkowe informacje i materiały - tłumaczy nam nasz rozmówca.
Nic do zarzucenia
Jak dyrektor raniżowskiego GOKSiR-u komentuje słowa Jana Puzio, przewodniczącego rady podczas ostatniej sesji?
- To już początek kampanii wyborczej. Niestety, podobnie jak poprzednia w wykonaniu Jana Puzio staje się bardzo agresywna. Skupiona na atakach personalnych na niewygodne mu osoby. Jan Puzio od pewnego czasu bardzo się interesuje się moimi sprawami osobistymi, a nawet rodzinnymi. Czuję się osaczony, obserwowany i śledzony
- uważa Dariusz Sobolewski.
Dyrektor domu kultury podkreśla, że nie ma sobie nic do zarzucenia. - W czasie kiedy pełnię funkcję dyrektora GOKSiR Raniżów, udało się zorganizować mnóstwo ciekawych wydarzeń dla różnych grup społecznych. Liczne konkursy, zawody, turnieje i inne imprezy, szczególnie dla dzieci i młodzieży. Można powiedzieć, że raniżowski ośrodek kultury działa najlepiej w historii swojego istnienia. Wiele sąsiednich gmin zazdrości nam prowadzonej działalności kulturalnej i realizowanych działań. Chętnie w naszych wydarzeniach uczestniczą osoby spoza naszej gminy, przyjeżdżają niektórzy nawet z odleglejszych miast, jak z Zamościa, Lublina, a nawet Szczecina, przyjeżdżają dzieci i młodzież, bo chcą brać udział w naszych konkursach. Mimo tego, że jesteśmy mniejszą jednostką administracyjną i organizacyjną, prowadzimy działalność zbliżoną, a nawet często bardziej atrakcyjną niż inni. Pokazałem, że mimo ograniczeń lokalowych, personalnych i finansowych udało się bardzo wiele ciekawych rzeczy zrobić - tłumaczy Dariusz Sobolewski i dodaje:
- Cieszę się z każdej zrealizowanej inicjatywy, każdego wydarzenia, które jest zrealizowane. Niestety, jak się okazuje, niektórym ludziom to się nie podoba, choć sami niewiele dają od siebie. Są zdolni tylko do krytykanctwa i pomawiania innych, często na bardzo niskich pobudkach, a nawet poza granicami prawa. To przykre, co ludzie potrafią.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.