Zapobieganie bezdomności zwierząt i zapewnienie im opieki oraz ich wyłapywanie należy do zadań gminy. Radny Łukasz Stęga dopytywał, co w sytuacji, kiedy widzi ktoś bezdomne zwierzę. - Gdzie ma się zgłosić i czy są jakieś ograniczone godziny, jeżeli chodzi o te zgłoszenia? - mówił na ostatniej sesji Stęga.
Na jego pytania odpowiedziała Agnieszka Zygmunt z Urzędu Gminy w Niwiskach. - Co do godzin ograniczeń nie ma - zaznaczyła. Zgłoszenia kierowane są do wójta lub pod adres schroniska. Czasami też mieszkańcy dzwonią na policję. Wtedy to organizowany jest transport pod wskazane miejsce i zwierzaka przywozi się na azyl. Znajduje się on na zakładzie usług komunalnych w Niwiskach.
- Czasami psy uciekają, właściciele go szukają lub po prostu sam wraca do domu - zaznaczyła Elżbieta Wróbel, szefowa gminy i dodała: - Kiedy upewnimy się, że pies jest bezdomny, wtedy to jest przetransportowany w odpowiednie miejsce.
Adam Świder włączył się do rozmowy, poruszając kwestie zakupu karmy dla kotów wolno żyjących. Uważa on, że pieniądze na tel cel mogłyby być lepiej spożytkowane. - Na wsi nie ma takiego problemu z kotami. Jest dużo większy problem z psami. Ktoś dostaje prezent na Mikołaja, a na święta już go ma gmina - zauważyła Elżbieta Wróbel.
Kilka dni temu na terenie gminy Niwiska przyszedł pies pod posesję. Kiedy właściciel dał mu coś do jedzenia, ktoś w tym czasie zrobił mu zdjęcie. Następnie do gospodarza przyjechała policja. - Jeżeli dałeś mu jeść, to pies jest twój, tak powiedzieli mu funkcjonariusze. To jakie jest to prawo w Polsce? Jeżeli dam bezdomnemu szklankę wody, to mam mu wynająć pokój? - dopytywał radny Robert Łakomy.
Mężczyzna, który nie był właścicielem psa, musiał go wziąć na szczepienie do weterynarza.