Kolejne wieże nadajnikowe mają pojawić się w powiecie kolbuszowskim. Również i tym razem mieszkańcy mówią stanowcze "nie" i sprzeciwiają się ich budowie.
Przeciwni w Wojkowie
Jeszcze w październiku ubiegłego roku w Biuletynie Informacji Publicznej gminy Kolbuszowa ukazało się obwieszczenie. Dotyczyło ono budowy stacji bazowej telefonii komórkowej w Kolbuszowej Górnej. Wieża nadajnikowa znaleźć miałaby się w przysiółku Wojków.Do kolbuszowskiego magistratu wpłynął sprzeciw części mieszkańców, którzy mówią kategoryczne "nie" dla budowy kolejnego już tego typu obiektu w ich miejscowości.
Jan Fryc, sołtys Kolbuszowej Górnej, poinformował, że pod pismem, które wpłynęło do Referatu Budownictwa i Planowania Przestrzennego w Urzędzie Miejskim w Kolbuszowej, podpisały się 52 osoby. Nasz rozmówca przyznał, że patrząc na podobne tego typu sprawy w przeszłości, wydaje się, że sprzeciwy i pisma mogą niewiele dać, ale być może w tym przypadku uda się cokolwiek zrobić.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Tarnobrzegu poinformowało, że w sprawie z odwołania od odmownej decyzji burmistrza Kolbuszowej została wydana decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Tarnobrzegu o uchyleniu zaskarżonej decyzji w całości i przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia przez urząd.
W Trześni na nie
Z kolei druga wieża nadajnikowa znaleźć miałaby się w Trześni (gmina Niwiska). - Miejscowa ludność obawia się inwestycji, bo nie wie, czy to nie jest groźne dla zdrowia, ponieważ nadajnik ma być usytuowany blisko domów - pisał nasz Czytelnik.Elżbieta Wróbel, wójt gminy Niwiska, poinformowała, że do urzędu wpłynęło pismo z podpisami mieszkańców, którzy nie chcą, aby w ich sąsiedztwie powstał nadajnik.
Zaskoczeniem w małej miejscowości była liczba podpisów złożonych pod protestem. Barbara Cudecka, sołtys Trześni, poinformowała, że podpisy złożyło ponad 180 mieszkańców Trześni, ale i okolicznych wiosek.
Nasza rozmówczyni podkreśliła, że wieża umiejscowiona miałaby być na wzgórzu i swoim zasięgiem obejmować okoliczne wioski. - W tym miejscu jest najwięcej rodzin z dziećmi, i skupisko wiosek - zauważa Barbara Cudecka.
Sołtys przyznała, że we wsi jest problem z zasięgiem, ale wiele zależy od tego, w jakim miejscu, ktoś mieszka. - Mogliby wybrać inne miejsce. Zostaliśmy zaskoczeni, ale chcemy działać i jesteśmy przeciwni - dodała gospodarz Trześni.
Wójt Wróbel poinformowała we wtorek, 30 stycznia, że sprawa toczy się aktualnie w Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Tarnobrzegu.
Hadykówka odmawia
Mieszkańcy także Hadykówki bardzo licznie wyrażali swój stanowczy sprzeciw dotyczący budowy nadajników, szczególnie tych posiadających sygnał 5G. Kategorycznie nie chcą oni budowy trzeciej już wieży nadajnikowej. - Jest dowiedzione, że wieże, szczególnie 5G, szkodzą. Nie chcemy mieć ich u siebie - mówią przeciwnicy.Wójt gminy Cmolas odmówił inwestorom i tym samym pokrzyżował plany budowy obiektu we wsi. Ci jednak odwołali się od jego decyzji i podobnie, jak w przypadku gminy Niwiska, sprawa ta procedowana jest aktualnie w Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Tarnobrzegu.
Do tematu będziemy wracać i informować naszych Czytelników na bieżąco.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.