- Rozumiem wszystkich mieszkańców, którzy ubolewają nad brakiem oddziału wewnętrznego. My też ubolewamy i nie poddajemy się. Chciałem oświadczyć, że poszukiwania cały czas trwają. Będą trwały i nie odpuścimy tego
- powiedział Zbigniew Strzelczyk, podczas kwietniowej sesji rady Powiatu Kolbuszowskiego.
Jak dodał dalej szef kolbuszowskiej lecznicy: - Jeżeli się nie uda nam się zebrać pełnego zespołu, spróbujemy to zrobić na bazie nefrologii i dializoterapii.
Doraźnie interna miałaby być pododdziałem mieszczącym się w budynku "kolbuszowskiej nerki" przy ul. Kolejowej. Po tym, gdyby udało się rozbudować zespół specjalistów, wówczas wróciłaby do budynku lecznicy przy ul. Grunwaldzkiej.
O tym, że oddział wewnętrzny do Kolbuszowej ma wrócić, zapewniał także Józef Kardyś, starosta kolbuszowski.
- Chcemy odbudować internę. Mamy pewne założenia i będziemy się tego trzymać. Oddział wewnętrzny w Kolbuszowej będzie. Nie biorę jednak odpowiedzialności za daty - stwierdził starosta.
Ostatnich pacjentów oddział wewnętrzny w Kolbuszowej przyjmował jesienią 2020 roku. Następnie, w listopadzie, uruchomiony został tam chwilowy oddział covidowy. Taką decyzję podjął wojewoda, gdy liczba osób zakażonych Covid-19 gwałtownie wrosła. Następnie utworzony został tam punk szczepień przeciwko koronawirusowi.
- Oddział wewnętrzny szpitala w Kolbuszowej nadal nie funkcjonuje, a dyrekcja zapewnia o aktywnym poszukiwaniu kadry medycznej. Jeśli obsada lekarska zostałaby zapewniona, przywrócenie jego działania nie powinno zająć więcej niż kilka dni. Jednak na chwilę obecną termin taki nie jest znany
- powiedział w rozmowie z nami Rafał Śliż, rzecznik prasowy rzeszowskiego oddziału NFZ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.