Przytulisko o sytuacji napisało między innymi na swoim facebookowym profilu. - Nasze przytulisko jest przede wszystkim przeznaczone dla piesków. Dotychczas nie przyjmowaliśmy kotków, lub ograniczaliśmy ich przyjęcia do sytuacji ekstremalnych, wymagających natychmiastowej interwencji i pomocy lekarza weterynarii. Zgodnie zresztą między innymi z wytycznymi Głównego Lekarza Weterynarii - czytamy.
Koty w przytulisku
Jak informują dalej pracownicy przytuliska, w tym roku na skutek licznych zgłoszeń i próśb, przyjmowali oni praktycznie wszystkie koty. - W niektórych okresach było ich 16, a nawet więcej. Wśród nich były maleństwa, które karmiliśmy ze strzykawki, wymagające specjalistycznej karmy i szczególnej troski - opisują sytuację.
W ostatnim czasie do opiekunów w ciągu jednej godziny przywieziono cztery, kilkutygodniowe kociaki. - Mimo wspólnych starań to zadanie przerosło nasze możliwości, nie jesteśmy w stanie zapewnić im stosownej opieki - martwią się wolontariusze. - Jesteśmy zmuszeni zdecydowanie ograniczyć przyjęcia kotów.
Duża ilość
Jak informuje Grzegorz Dzimiera, komendant Straży Miejskiej w Kolbuszowej, w chwili obecnej w przytulisku prowadzonym przez gminę znajduje się dziewięć kotów, w tym trzy w wieku od 1,5 do 3 lat, oraz 6 w wieku od 4 do 8 miesięcy. - Trzymane są one w trybie półwolnościowym. Mają możliwość praktycznie dowolnego opuszczania pomieszczenia, wychodzenia na pole i powrotu. Ponadto w przychodni przebywa sześć kolejnych kotów - opisuje przedstawiciel przytuliska.