– Jechałem drogą powiatową przez Bukowiec i byłem w szoku – wszędzie worki, butelki, puszki. Część na samej jezdni, część porzucona w rowach. Wygląda to tragicznie
– napisał do naszej w piątek, 5 września, redakcji oburzony mieszkaniec.
Podobne obrazy można zobaczyć niestety nie tylko w Bukowcu, ale i w wielu innych miejscowościach powiatu kolbuszowskiego. Śmieci przy drogach, w rowach czy na leśnych ścieżkach to problem, który powraca jak bumerang.
Mimo systematycznych akcji sprzątania i regularnego wywozu odpadów wciąż zdarzają się osoby, które traktują ulice, rowy i pobocza jak wysypisko.
Dlaczego tak trudno nam zrozumieć, że każda butelka czy worek wyrzucony do rowu to nie tylko brzydki widok, ale też zagrożenie dla środowiska i nas samych? Kiedy wreszcie zaczniemy szanować przyrodę, a tym samym siebie nawzajem?
Odpady rozkładają się przez dziesiątki, a nawet setki lat, zatruwając glebę, wodę i stwarzając zagrożenie dla zwierząt. Plastikowa butelka wyrzucona dziś na pobocze prawdopodobnie przetrwa tam dłużej, niż życie osoby, która ją porzuciła.
Pytanie pozostaje otwarte: czy chcemy, by nasz powiat kojarzył się z piękną przyrodą, czy z zaśmieconymi drogami? Rozwiązanie jest proste – wystarczy, by każdy z nas wziął odpowiedzialność za swoje zachowanie.
Taki widok spotkał nasz Czytelnik w Bukowcu:
Komentarze (0)