Do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec Majdanu Królewskiego, który przedstawił problem związany z przewozem dzieci do szkół na terenie powiatu kolbuszowskiego. Mimo wykupionych biletów miesięcznych dzieci nie zawsze mogą dostać się na lekcje, ponieważ ich zdaniem - przewoźnik nie zapewnia wystarczającej liczby miejsc w autobusach.
Chodzi głównie o trasę trasę Tarnobrzeg – Rzeszów, zwłaszcza na odcinku Majdan Królewski – Kolbuszowa. Sytuacja ma się powtarzać notorycznie w godzinach porannych.
Do trzech instytucji
Europoseł Tomasz Buczek zdecydował się podjąć w tym kierunku działania, choć zaznaczył, że sprawa nie leży bezpośrednio w jego kompetencjach. Skierował zapytanie do wojewody, marszałka oraz kuratora, czyli osób odpowiedzialnych za nadzór nad przewozami.
- Postanowiłem zadać pytanie w tej sprawie wojewodzie, marszałkowi i kuratorowi jako osobom, w których kompetencjach ten temat się znajduje - akurat to nie zakres moich obowiązków jako posła do PE, ale skoro mieszkańcy nie mają do kogo zwrócić się o pomoc, to zajmiemy się i tym problemem
- napisał Buczek na swoim profilu na Facebooku.
Ograniczone możliwości
Piotr Pilch, Wicemarszałek Województwa Podkarpackiego, w swojej odpowiedzi wyjaśnił, że jego uprawnienia dotyczące przewoźnika są ograniczone przez obowiązujące przepisy prawa.Jak zaznaczył, marszałek może prowadzić kontrole planowe i pozaplanowe w siedzibie przewoźnika oraz na liniach komunikacyjnych, jednak te sprowadzają się głównie do weryfikacji dokumentów oraz sprawdzania, czy przewoźnik stosuje się do ustalonych rozkładów jazdy i zasad przewozu pasażerów.
Pilch podkreślił, że obecny system przewozów regularnych oparty jest na zasadach wolnorynkowych, co oznacza, że to przewoźnik podejmuje decyzje o częstotliwości kursów, wielkości pojazdów i rozkładach jazdy.
Wicemarszałek wskazuje, że nie ma prawnych możliwości, aby nakazać przewoźnikowi zwiększenie liczby pojazdów czy wprowadzenie dodatkowych kursów.
W gestii przewoźnika
- Decyzję w rzeczonej sprawie może podjąć jedynie przewoźnik jako samodzielny podmiot gospodarczy kierujący się interesem pasażerów oraz własnym interesem ekonomicznym, gdyż Marszałek Województwa Podkarpackiego nie posiada narzędzi formalno-prawnych pozwalających nakazać przedsiębiorcy na takie działanie
- nadmienił Pilch.
Przedstawiciel województwa podkarpackiego dodał również, że ewentualne zmiany mogłyby polegać na wprowadzeniu dodatkowych autobusów w godzinach porannych lub zmianie posiadanego przez przewoźnika zezwolenia na realizację przewozów, aby dostosować się do potrzeb pasażerów. Jednak te decyzje leżą wyłącznie w gestii przewoźnika.
Na drogę sądową
Piotr Pilch zaznaczył też, że pasażerowie, którzy czują się poszkodowani przez działania przewoźnika, mogą dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej, jeśli uznają, że przewoźnik nie spełnia warunków umowy.W tej sprawie wysłaliśmy maila do przewoźnika Marcel-bus. Przedstawiciel firmy, Krzysztof Chmielarski, w rozmowie z nami obiecał, że odpowie jak najszybciej na nasze pytania po zapoznaniu się z tematem. Do chwili publikacji tego artykułu nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.