Drugi dorosły bocian odleciał i nie powracał do gniazda. Zdaniem obserwatorów mających w tej dziedzinie doświadczenie małe pisklęta nie miały w tym wypadku szans na przeżycie, ponieważ jeden rodzic nie jest w stanie wychować kilkudniowych piskląt. Bociany dzielą swoje role jeden zostaje, aby chronić młode przed słońcem i deszczem oraz drapieżnikami, a drugi w tym czasie zdobywa pokarm.
Dzięki użyciu sprzętu wyposażonego w specjalny wysięgnik ratownikom udało się dotrzeć do gniazda. W czasie zbliżania się ratowników bocian będący w gnieździe odleciał i szybował wokół gniazda, obserwując czy nie dzieje się żadna krzywda pisklętom. Ratownicy przenieśli trzy pisklęta i dwa jaja do samochodu, gdzie była odpowiednia temperatura, pisklęta zostały nakarmione drobiowymi sercami. Warto zaznaczyć, iż ratownicy nie zostawili wyczerpanego rodzica podrzucając mu pożywienie. Gdyby nie akcja ratowania w następnej dobie pisklęta zaczęłyby padać z głodu, to samo działo by się z kolejnymi wykluwającymi się młodymi.
Małe pisklęta i dwa jaja zostały przewiezione do Kozubszczyzny położonej w województwie lubelskim gdzie działa Stowarzyszenie "Szansa dla Bociana”. Dwa jaja z których lada dzień mogą wykluć się pisklęta zostały włożone do inkubatora, natomiast młode przebywają w pomieszczeniu pod specjalną lampą tzw. kwoką, która zapewnia im odpowiednią temperaturę. W ośrodku są karmione co 2-3 godziny rozdrobnionym pokarmem - mięsem z kurczaka (serduszka, żołądki, udka).
Gdy pisklęta podrosną zostaną zaobrączkowane.
Zachęcamy do wsparcia działalności „Stowarzyszenie Szansa dla Bociana”
Bank Zachodni WBK
Nr konta: 89 1090 2688 0000 0001 3317 0991
tytułem: pomoc bocianom
bądź
Paypal- szybkie płatności internetowe- http://paypal.me/SZANSADLABOCIANA