Obchody rozpoczęły się od występów oraz oficjalnych gratulacji i podziękowań dla członkiń KGW, które od sześciu dekad kultywują lokalne tradycje, wspierają rozwój wsi i integrują mieszkańców. Nie zabrakło ciepłych słów od władz samorządowych, przedstawicieli instytucji oraz zaprzyjaźnionych kół z sąsiednich miejscowości.
– Sześćdziesiąt lat działalności to dowód nie tylko zaangażowania, ale i ogromnego serca wkładanego w każde działanie – mówiła jedna z uczestniczek uroczystości. – Dziś świętujemy nie tylko historię KGW, ale także przyszłość naszej społeczności – dodała.
Po części oficjalnej rozpoczął się rodzinny piknik, który przyciągnął zarówno dzieci, jak i dorosłych. Na najmłodszych czekały liczne atrakcje: dmuchańce, zabawy animacyjne, malowanie twarzy i słodkie przysmaki. Na scenie występowali lokalni artyści, zespoły ludowe i dzieci z pobliskich szkół, a wszystko to w klimacie ludowym i przy dźwiękach muzyki, która towarzyszyła mieszkańcom do późnego popołudnia.
Niedzielne wydarzenie było nie tylko świętem Koła Gospodyń Wiejskich, ale także dowodem na to, że w małych miejscowościach wciąż tętni życie – oparte na wspólnocie, wzajemnym wsparciu i dbałości o dziedzictwo kulturowe.
Koło Gospodyń Wiejskich w Staniszewskiem powstało około 1965 r. Pierwszą przewodniczącą była pani Józefa Śmieszek (1965-1970). Od 1970 do 1980 przewodniczącą była pani Kazimiera Rosół. Siedziba koła była w domu u pani Kazi. Panie organizowały różne zabawy, by zdobyć środki na zakup naczyń i sprzętów. Gdy zakupiona została pralka i szatkownica do kapusty, to chodziły te sprzęty po wsi, od domu do domu. Mieszkańcy mogli z nich korzystać. Pani Rosół prowadziła sprzedaż małych kurcząt na potrzeby wsi, które były przywożone z wylęgarni z Kolbuszowej.
Poznajemy Koła Gospodyń Wiejskich. Młode i pełne werwy KGW z Wilczej Woli [ZDJĘCIA]
Dla dzieci były organizowane choinki (paczki) z funduszy KGW. Były też organizowane kursy pieczenia i gotowania. Kursy prowadziły pani Suska i pani Matuła, a odbywały się w domu u pani M. Malec, która udostępniła swój dom i kuchnię na potrzeby KGW.
Komentarze (0)