6 mieszkańców powiatu kolbuszowskiego dożyło ponad stu lat [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Najstarsza mieszkanka w listopadzie skończy 102 lata.

Wśród zacnych jubilatów znalazło się pięć kobiet i jeden mężczyzna. Wszyscy stulatkowie hucznie obchodzili swoje wyjątkowe, okrągłe setne urodziny.

Pani Stanisława

Stanisława Biesiadecka, mieszkanka Kolbuszowej, w piątek, 29 maja obchodziła swoje sto pierwsze urodziny. W zeszłym roku z okazji 100. urodzin jubilatka otrzymała list gratulacyjny oraz kwiaty od przedstawicieli gminy Kolbuszowa oraz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Stanisława Ludwika Dudzińska, córka Jana i Zofii, urodziła się 29 maja 1919 roku w Kolbuszowej (dawne województwo lwowskie) w domu przy ul. Zielonej.

 Po ukończeniu siedmiu lat zaczęła uczęszczać do Szkoły Podstawowej nr 2 w Kolbuszowej, a później do gimnazjum.

 14 kwietnia 1940 roku zawarła związek małżeński z Józefem Biesiadeckim. Zamieszkali oni wspólnie w Kolbuszowej przy ul. Krakowskiej.

Stanisława pracowała w domu oraz w przydomowym ogrodzie, pomagając mężowi w pracy. Zamieszkali w Kolbuszowej przy ul. 1 Maja. 28 maja 1947 roku małżeństwu urodził się syn Grzegorz, ich jedyne dziecko.

 Syn Grzegorz ożenił się w 1972 roku, a pani Stanisława została babcią. - Pomimo że obowiązków przybywało, zawsze była życzliwa, prowadziła dom, opiekując się wnuczką Gabrielą - wspomina miło rodzina. - Mama cieszyła się dobrym zdrowiem. Nie była w szpitalu do 12 kwietnia 2019 roku, kiedy to poślizgnęła się i doznała złamania kości udowej - informuje syn Grzegorz.

Pani Stefania

 Stanisława Biesiadecka to nie jedyna mieszkanka gminy Kolbuszowa, która skończyła 101 lat. 21 kwietnia swoje sto pierwsze urodziny obchodziła Stefania Buława z Kolbuszowej.

Pani Stefania jest otwartą i pozytywnie nastawioną do ludzi osobą. Jak sama mówi, nie zna najskuteczniejszej recepty na długowieczność. W życiu nieraz przeżywała trudne chwile. Być może ciężka praca w rolnictwie ją tak zahartowała. 

 Jako dziecko uczęszczała do dziewczęcej szkoły podstawowej mieszczącej się w Kolbuszowej. W okresie wojennym wyszła za mąż. Niestety, trzy miesiące po ślubie otrzymała wiadomość, że jej mąż zginął na wojnie. Kolejne lata do 1959 r. spędziła na Łotwie, trudząc się pracą na roli. Zamiłowanie do ogrodnictwa pozostało.

 Pani Stefania od zawsze interesowała się książkami, w swoim życiu przeczytała ich bardzo wiele.

Pan Stanisław

 15 marca  2020 roku swoje 100. urodziny obchodził również Stanisław Zagroba z Cmolasu.

Urodził się w 1920 roku w Trzęsówce. W 1946 roku ożenił się z Marią i doczekali się oni czterech synów - Władysława, Jana, Józefa i Romana. Państwo Zagrobowie mają także 18 wnuków i 35 prawnuków. Żona pana Stanisława zmarła w czerwcu 2000 roku. W 1996 roku obchodzili oni 50-lecie małżeństwa.

 Stanisław Zagroba w młodości był traktorzystą w obozie pracy z Biesiadce. Został wcielony do 10. Sudeckiej Dywizji Piechoty i uczestniczył m.in. w wyzwoleniu Berlina i Pragi. Po II wojnie światowej służył również w rozminowaniu. Później, wraz z żoną zamieszkali w Cmolasie. Pan Zagroba w 2019 roku decyzją Ministra Obrony Narodowej awansował ze stopnia podporucznika na wyższy stopień oficerski, na porucznika w stanie spoczynku.

O jubilacie nie zapomniało kierownictwo urzędu gminy, odwiedzając pana Zagrobę w jego domu rodzinnym, w piątek, 13 marca. Kwiaty i życzenia przekazał wójt wraz z zastępcą oraz sekretarz gminy. Z tej okazji kwiaty i życzenia przekazał także starosta kolbuszowski.

 - Dziadek czuje się bardzo dobrze. Ma przede wszystkim dobrą pamięć i w dalszym ciągu zachowuje wigor i poczucie humoru - mówi Andrzej Zagroba, wnuk pana Stanisława.

Pani Joanna

Pogodna, spokojna i życzliwa - tak opisuje ją rodzina. Pani Joanna Gawrońska z Majdanu Królewskiego obchodziła 18 listopada 2018 roku swoje setne urodziny. W tym roku skończy 102 lata. Aktualnie jest ona najstarszą mieszkanką powiatu kolbuszowskiego. 

Pani Joanna urodziła się 18 listopada 1918 roku w Majdanie Królewskim jako jedno z sześciorga dzieci Anieli i Antoniego Grębskich.

Dokładnie w 1944 roku, w czasie drugiej wojny światowej, mając 26 lat, wyszła za mąż za Henryka Gawrońskiego. Urodziła trzy córki: Zofię, Henrykę i Krystynę. Będąc żoną i matką trójki dzieci, pani Joanna zajmowała się domem, wychowywaniem córek i razem z mężem uprawiała drobne rolnictwo. Mąż pani Joanny był miejscowym szewcem. Mieszkańcy Majdanu Królewskiego schodzili się więc do domu państwa Gawrońskich bardzo często.

- Pan Bóg mnie tutaj tak trzyma - przyznała nasza rozmówczyni podczas rozmowy w jej setne urodziny.

Bliscy pani Joanny mówią o niej, że to kobieta z wielkim sercem. - Mama jest bardzo życzliwą i opiekuńczą osobą - powiedziała pani Zofia, córka jubilatki.

Pani Waleria

Waleria Pogoda z Huciny 4 lipca 2019 roku obchodziła swoje setne urodziny. Ten wyjątkowy dzień jubilatka spędziła w gronie licznej rodziny, dzieci, wnuków, prawnuków i praprawnuków oraz przybyłych gości.

Waleria Pogoda, razem ze swoim mężem Władysławem, miała pięcioro dzieci - trzy córki i dwóch synów. Ma także trzynaścioro wnucząt, 23 prawnuków i czterech praprawnuczków. 

Waleria i Władysław Pogodowie wzięli ślub 23 czerwca 1945 roku. Ślub odbył się w Niemczech, bo właśnie tam para pracowała przez kilka lat. Władysław Pogoda został zesłany do Niemiec, do pracy, po łapance w 1940 roku w Kolbuszowej. Został zmuszony opuścić kraj i 7 lat przebywał poza granicami ojczyzny. Ciężko pracował w gospodarstwie we wsi Aach. Po dwóch latach, po jego staraniach, przyjechała do Niemiec z Polski Waleria Sukiennik, rodem z Trzęsówki, którą już wtedy darzył sympatią.

Przeżyli wspólnie ponad 70 lat w zgodnym, trwałym i kochającym małżeństwie.

Pani Stefania

Stefania Maciąg w czwartek, 18 lipca, 2019 roku świętowała okrągłe 100. urodziny.  Jubilatka całe swoje życie mieszkała w Porębach Dymarskich.

 - Przeżyła wojnę, spalenie się domu, ciężko pracowała na gospodarstwie - wspomina jej życie wnuczek. - Więc zajęć na co dzień był ogrom. Bez maszyn, własnymi siłami, sadzenie, pielenie, a później zbiór plonów - dodaje.

 Jak mówi rodzina stulatki, pani Stefania cieszy się, jak na swój wiek, dobrym zdrowiem. - Jest spokojną osobą, lubi barszcz, ziemniaki, swojski chleb, jajka i mleko - opisuje upodobania babci wnuk. Jak dodaje, lubi ona spacerować i doglądać zwierząt na gospodarstwie. - Wcześniej lubiła szyć na maszynie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE