Ogień wybuchł przed godz. 18. Jak mówi kom. Jolanta Skubisz-Tęcza, oficer prasowy KPP w Kolbuszowej, pożar zauważył sąsiad, który zaalarmował rodzinę. Na miejscu oprócz straży pożarnej pojawili się także funkcjonariusze policji, którzy zabezpieczali teren. Droga relacji Mechowiec-Dzikowiec była przez jakiś czas zamknięta, a policja kierowała samochody na objazdy.
Jak mówi mł. bryg. Tomczyk z KP PSP w Kolbuszowej, ogień objął strych, część dachu, a także klatkę schodową domu. Strażacy podawali strumienie wody zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynku.
- Na miejscu pracowały trzy zastępy państwowej straży z Kolbuszowej i OSP z Lipnicy oraz Mechowca. Łącznie 22 strażaków - wylicza Paweł Tomczyk. Akcja strażaków trwała 5 godzin i 17 minut. Urząd Gminy Dzikowiec dostarczył plandeki na zabezpieczenie dachu, który został rozebrany na 3/4 powierzchni.
Dzień później na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa, aby dokonać oględzin budynku. W sprawie prowadzone jest postępowanie, które ma na celu wyjaśnić przyczyny pożaru.
ZOBACZ TEŻ