Czas oczekiwania na przyjazd kierowcy jest dłuższy, niż być powinien. Rodzice skarżą się też na brak usprawiedliwienia przewoźnika, który przyjeżdża, nie wiadomo dlaczego, późno.
Kogo dotyczą?
Do rozmowy włączył się Paweł Michno. Prosił on o informację, ilu kierowców zatrudnionych w zespole oświatowym obsługuje dojazdy do szkół. - Z tego co się orientuję, to w większości robią to podmioty całkowicie niezależne od zespołu oświatowego i dowożą do szkół prywatni przewoźnicy - wyjaśnił samorządowiec.
Sugerował on, że być może ta skarga dotyczy właśnie ich i w takim przypadku radni nie powinni się tym zajmować. - Jeżeli jednak chodzi o kierowców z zespołu oświatowego, to bardzo proszę podać informację, jakich szkół dotyczą te skargi - zaznaczył Paweł Michno.
Kto się tym zajmie
- Są skargi kierowane od rodziców, którzy bezpośrednio widzą, co się dzieje z dziećmi. Jest to bardzo niepokojące. Gdybym był na miejscu rodzica, w pierwszej kolejności powiadomiłbym policję - powiedział Michał Karkut, kolbuszowski radny. Zaznaczył on, że trzeba skontrolować to na komisji rewizyjnej.
Do poruszonego tematu przyłączył się Mirosław Kaczmarczyk. Podkreślił, że te problemy występowały wielokrotnie nie od dzisiaj. - Radny Karkut powiedział, że zawiadomiłby policję, rodzice też to robią. Policja sama bardzo często kontrolowała przewozy - przypomniał Kaczmarczyk.
W jego opinii takie skargi spływały zawsze do dyrektorów szkół lub do dyrektora zespołu oświatowego. Zdziwiony był faktem, że te skargi do tej pory nie są rozpatrywane i że nic o tym nie wie burmistrz.
- Gdyby szef gminy o tym wiedział, musiałby podjąć określone działania - podkreślił Kaczmarczyk. Radny odpowiedział na zagadnienie Pawła Michno. Wyjaśnił mu, iż sprawa wygląda w ten sposób, że o ile dojazdy wykonują przewoźnicy prywatni, to są oni wyłaniani przetargiem organizowanym przez zespół.
Zgodnie z literą prawa
Po dyskusji między radnymi głos zabrał szef gminy. Wyjaśnił on, że od 1 września 2018 roku dowóz do szkół realizowany jest przez podmioty, które wygrały przetarg na poszczególne trasy. Są to podmioty zewnętrzne. Za to też ponosi odpowiedzialność dyrektor zespołu oświatowego. - Jeżeli ma taką wiedzę, że są skargi i do tej pory nie zareagował, to będzie się musiał wytłumaczyć - zaznaczył Jan Zuba. Dowóz uczniów do szkoły specjalnej odbywa się za pomocą samochodów, które zakupiła gmina, gdzie kierowcami są pracownicy zespołu oświatowego.
Mirosław Kaczmarczyk odniósł się do słów burmistrza, powiedział wyraźnie, że odpowiedzialnym za dowóz jest dyrektor zespołu oświatowego. - Tak naprawdę odpowiedzialny jest włodarz gminy, na nim ciążą wszystkie tego typu zadania - podkreślił samorządowiec. Dziwił się, że jeżeli skargi nie docierają do burmistrza, tylko do samorządowców, to radni nie kierują ludzi do burmistrza lub do zespołu.
Jak wyjaśnił, jako wieloletni dyrektor otrzymywał takie skargi od rodziców. - Kierowcy nie są przygotowani do pracy z młodzieżą, tak jak nauczyciele, nie oszukujmy się, reagują w różny sposób - zaznaczył Kaczmarczyk. Na koniec radny dodał, że burmistrz ten problem jest w stanie rozwiązać bez udziału radnych i straty czasu. - Dosłownie w ciągu kilku minut - spuentował Mirosław Kaczmarczyk