Zacisze nie leniuchowało zimą. W okresie przygotowawczym do nierozegranej rundy wiosennej tamtego sezonu drużyna zaliczyła kilka sparingów i wzmocniła kadrę. Doszedł obrońca Andrzej Trześniowski i pomocnik Dominik Laska z Orła Kosowy. Do drużyny dołączył również ofensywny Adrian Maciąg (ostatnio Werynianka Werynia). W ostatnich tygodniach Zacisze rozegrało dwie gry kontrolne. Pokonało 7:3 rywala z Ostrów Tuszowskich i zremisowało 3:3 ze Strażakiem Grochowe.
W miniony weekend miał sprawdzić się z Weryniankę, ale sparing ten został odwołany z powodu intensywnych opadów deszczu. Trześń ma w planie rozegrać jeszcze sparingi z Kolbuszowianką i Dzikowcem. Kadra już jest dość szeroka. Zaistnieć mogą w niej również młodzi wychowankowie. Trener Janusz Stawarz nie ukrywa, że przydałby się jeszcze jeden ofensywny zawodnik. – Rozglądamy się za kim wartościowym, bramkostrzelnym, to nie znaczy, że szukamy na siłę. Przede wszystkim zależy nam na tym, by grali swoi zawodnicy – mówi Stawarz.
Nowe rozgrywki mieleckiej A klasy będą bardzo mocne i długie. Zacisze w stawce 19 ekip będzie zespołem walczącym o bezpieczne miejsce. Rozgrywki mają ruszyć w ostatni weekend lipca. – Liga będzie ciekawa, nie boimy się jej. Pewnie nikt nie może powiedzieć, że jest spokojny, wie, o co będzie walczył, jaki będzie poziom. Mój zespół w ostatnim czasie zgrał się, lepiej się rozumie – ocenia Stawarz.
Były trener bramkarzy m.in. młodzieżowej reprezentacji Polski i bramkarzy Cracovii docenia pracę zarządu Zacisza. – Mamy dwa pełnowymiarowe boiska, pracujemy w komfortowych warunkach – podkreśla Stawarz. – Mamy swoje ambicje. Widzę naszą przyszłość w pozytywnych barwach. Możemy zrobić kolejny krok do przodu. Drużyna ma możliwości, już poprawiliśmy się w defensywie, teraz możemy być mocniejsi w ataku – podkreśla Stawarz.