KKS w ostatniej kolejce powalczył na niewygodnym boisku w Trzęsówce z Florianem Ostrowy Tuszowskie. Podopieczni Bogusława Cieśli praktycznie cały mecz walczyli w "10", bo w jednej z pierwszych akcji meczu czerwoną kartkę (zagranie ręką) zobaczył Szymon Maciąg. – Nasza gra wygląda coraz lepiej, ale to, że jesteśmy liderem po pięciu wygranych, nie stawia nas w roli faworyta całych rozgrywek. Nie możemy się zachłysnąć dobrym początkiem – ostrzegał przed meczem z Florianem, a po efektownej wygranej (6:0) z Widełką trener Kolbuszowianki. Siła ofensywna Kolbuszowianki nieco osłabła po tym, jak wyjechał napastnik Sylwester Golonka, choć i bez niego Cieśla dysponuje dość wyrównaną kadrą.
W starciu z Florianem kolbuszowianie nie uniknęli błędów, a na gole zamienili je gracze Ostrów. KKS prowadził grę, ale nie umiał zaskoczyć bramkarza gospodarzy. – Przeważaliśmy. Mieliśmy około 20 rzutów rożnych, oddaliśmy około 15 strzałów na bramkę, zabrakło skuteczności – opisywała Mariola Wróblewska, opiekunka profilów Kolbuszowianki w mediach społecznościowych. – Kolbuszowianka ma mocne indywidualności w ofensywie, ale nie byli w stanie przebić się przed naszą obronę. My strzeliliśmy dwie bramki, a jeszcze mieliśmy dwie bardzo dobre okazje – opisywał Bartek Krzystyniak, trener Floriana. Ostrowy są teraz mocniejsze niż rok temu, ale na początku sezonu zgubiły sporo punktów. – Myślę, że ta wygrana z liderem to dla nas mecz na przełamanie. Możemy grać skuteczniej – zapewnia Krzystyniak.
Teraz KKS czeka niełatwy sprawdzian z Przedborzem. – Spodziewam się, że to będzie nasz najtrudniejszy z dotychczasowych meczów – ocenia Cieśla. Huragan przystąpi do tego meczu podrażniony stratą punktów w meczu z Potokiem Dobrynin. Możliwe, że do dyspozycji Stanisława Prusia będzie już wychowanek Kolbuszowianki, Robert Micek.
Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie odniósł Vigor Trzęsówka. Trener Michał Franczyk w meczowym protokole był jedynym rezerwowym graczem, ale jego "11" spisała się bez zarzutu. Problemów nie brakuje w Kosowach. Z kontuzją w bramce musiał stać Michael Adamiak, bo grać też nie może Seweryn Dłużeń. – Mecz potwierdził, że nieprzypadkowo obie drużyny są tak nisko w tabeli – mówił Ryszard Zygmunt, działacz Vigoru. – Ozdobą meczu była jednak "telewizyjna" bramka Dominika Michalskiego. Dokładnie przymierzył z ponad 30 metrów – wspominał Zygmunt.
Bez większego wysiłku komplet punktów do swojego dorobku dopisała Widełka. Zespół Łukasza Gniewka podejmował Marmury Przyłęk, które w tym meczu miały do dyspozycji tylko 9 zawodników. Skład gości został zdekompletowany w końcówce pierwszej połowy, gdy trzeci zawodnik zgłosił kontuzję i zgodnie z regulaminem sędzia musiał przerwać to spotkanie.
Florian Ostrowy Tuszowskie – Kolbuszowianka 2:0 (0:0) Soja 14, Skowron 25; Werynianka Werynia – Błękitni Siedlanka 0:2 (0:1) Flis 25, Chorążak 67; Wilga Widełka – Marmury Przyłęk 3:0 (3:0) R. Ozimek 10, T. Ozimek 28, Wąsik 38. Mecz przerwano w 44. minucie z powodu zdekompletowania składu gości. Orzeł Kosowy – Vigor Trzęsówka 3:4 (1:1) Kuczkowski 23, 60, Ł. Bajor 71 – M. Torba 39, 46, Michalski 57, R. Madura 64; Ceramika Hadykówka – KS Dzikowiec 2:6 (1:1) Ł. Ślaga 19-karny), P. Czachor 84-wolny – Reguła 50, 60, A. Piłat 37, 58, Kuczyński 71, A. Maciąg 88; Huragan Przedbórz – Potok Dobrynin 0:0.
Liderem jest Kolbuszowianka (15 punktów). Druga Siedlanka ma tyle samo punktów, 14 oczek ma trzeci Przedbórz, a 11 czwarty Dobrynin. 10 punktów ma piąta Widełka, po 8 oczek mają Dzikowiec i Ostrowy Tuszowskie.
W najbliższej kolejce (6 października): Kolbuszowianka – Huragan Przedbórz (n. 11, w Weryni), Dobrynin – Kosowy (n. 13), Siedlanka – Hadykówka (n. 14), Dzikowiec – Widełka (n. 14), Przyłęk – Ostrowy Tuszowskie (n. 14), Trzęsówka – Werynia (n. 15).
