- Kolarski sezon 2021 był dla Moniki Węgrzyn bardzo udany
– nie ma wątpliwości trener Bogdan Karkut. Nasza zawodniczka ma na koncie aż 9 wygranych wyścigów, w tym zgarnięcie tytułu mistrzyni Polski w jeździe indywidualnej na czas w Poznaniu.
ZOBACZ TAKŻE: TATRY UCHWYCONE Z KOLBUSZOWEJ [ZDJĘCIA]
Do tego doszły inne sukcesy: srebrny medal mistrzostw Polski w wyścigu ze startu wspólnego w Rawie Mazowieckiej oraz bardzo wysokie 5. miejsce w imprezie sezonu, czyli Tour de Pologne Amatorów w Arłamowie.
- To były największe sukcesy Moniki w tym roku
– zaznacza Karkut.
Nie mniej udany był ostatni start, którym reprezentantka kolbuszowskiego Cyclo-Centrum zakończyła tegoroczne wstępy. III Wyścig w Kolarstwie Szosowym - KLASYK PODKARPACKI o Puchar Marszałka Województwa Podkarpackiego (w Lubeni) to najważniejsza impreza kolarska na Podkarpaciu, gdyż posiada rangę mistrzostw Podkarpacia w kolarstwie szosowym.
- Świetna organizacja, trudna wymagająca górska trasa i atrakcyjne nagrody sprawiły, że na starcie stają nie tylko kolarze z naszego województwa, ale również z innych zakątków naszego kraju
– zaznacza Karkut.
Sama trasa, licząca 76 km, była bardzo trudna z uwagi na górski charakter i wymagała świetnego przygotowania, aby zmieścić się w limicie czasowym wyznaczonym przez organizatora. Ostatnie tygodnie były bardzo trudne dla Moniki, gdyż od kilkunastu dni zmagała się z infekcją wirusową.
- Chociaż wygrała w tym czasie aż trzy wyścigi, to czuła się osłabiona chorobą i nie jechało się jej komfortowo. Do Klasyka Podkarpackiego podeszła z dużym respektem, nie wiedząc, jak będzie funkcjonował jej organizm po chorobie na tak trudnej trasie
– ocenia trener.
Monika była jedną z faworytek do podium, ale nie do zwycięstwa, bo za rywalkę miała jedną z najlepszych w Polsce specjalistek od górskich tras - Angelikę Tlołkę z Cieszyna - mająca w kolekcji brązowy medal mistrzostw świata w kolarstwie w kategorii masters i to w niej upatrywano głównej faworytki do zwycięstwa.
– Te przewidywania były słuszne, bo Tlołka zwyciężyła w Klasyku, ale jej najpoważniejszą rywalką, dodajmy jedyną, która długo z nią walczyła, była Monika
– wspomina Karkut.
Nasza zawodniczka długo trzymała niewielki dystans do utytułowanej i doświadczonej rywalki i dopiero na najtrudniejszych fragmentach trasy Angelika uzyskała większą przewagę (ok. 4 minuty), którą dowiozła do mety. Monika była jednak bardzo zadowolona ze swojej jazdy, bo wywalczyła nie tylko podium w klasyfikacji open w Klasyku, ale zarazem zdobyła tytuł mistrzyni Podkarpacia w kolarstwie szosowym.
Niespodzianką było to, że nagrodą za ten tytuł jest "Toyota na weekend" dla mistrzyni. Monika będzie mogła skorzystać z samochodu Toyoty na wybrany przez siebie weekend. Teraz ma czas złapać oddech.
– Pora na odpoczynek i regenerację. Do przyszłego, być może już zawodowego, sezonu przygotowania rozpoczniemy w listopadzie. Jest to jednak rok maturalny dla Moniki i to będzie priorytetem na najbliższe miesiące
– informuje Karkut.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.