Nasz zespół chciał się odbudować po ostatniej przegranej z Bielawianką Bielawa. Od pierwszych minut więcej do powiedzenia miały nasze piłkarki.
- Od początku meczu prowadziłyśmy grę, miałyśmy wiele sytuacji podbramkowych, ale brakowało zarówno skuteczności jak i szczęścia
– wspomina Katarzyna Śpiewak, zawodniczka Sokoła.
ZOBACZ TAKŻE: Te sklepy zniknęły z Kolbuszowej. Znajdziesz je na zdjęciach Google Street View [ZDJĘCIA]
Dwukrotnie poprzeczkę ostemplowała Barbara Kaznecka. Pochodząca z Krzywej zawodniczka korzystała z dograń z rzutów rożnych Klaudii Korab i Katarzyny Śpiewak. "Setki" – tzn. sytuacji sam na sam z bramkarką goście nie wykorzystali. Chwilę przed końcem pierwszej połowy nasz zespół wyszedł na prowadzenie. Śpiewak wrzuciła piłkę w pole karne, gdzie obronę Prądniczanki niepokoiły Korab i Emilia Motyka. Piłka trafiła pod nogi Emilii, która skutecznym strzałem wyprowadziła kolbuszowski zespół na prowadzenie.
Po przerwie Sokół stwarzał sobie kolejne okazje na zdobycie bramek.
- Miałyśmy wiele okazji na podwyższenie prowadzenia. Już na początku drugiej połowy mogliśmy strzelić drugą bramkę, lecz wybitną interwencją popisała się bramkarka gości, broniąc mocny strzał Klaudii Korab
– opisuje Śpiewak. W końcu do siatki trafiła Małgorzata Kot. Skutecznie dobijała piłkę po uderzeniu Klaudia Korab.
Pod koniec meczu gra Sokoła wyglądała bardziej nerwowo. Szczególnie gorąco zrobiło się po kontaktowej bramce Prądniczanki. Ostatecznie nasz zespół cieszył się ze zdobycia trzech punktów. - Przez całe spotkanie wyglądałyśmy bardzo dobrze zarówno w ofensywie jak i defensywie. Jedyne zastrzeżenie, jakie możemy mieć, to do skuteczności, której brakło w kluczowych momentach. Gdybyśmy wykorzystały wszystkie nasze sytuacje bramkowe, to wynik na pewno byłby znacznej wyższy. Niemniej jednak to kolejne bardzo ważne trzy punkty na naszym koncie. Teraz czeka nas przerwa i będziemy przygotowywać się do pojedynku z Podgórzem Kraków – podsumowała Katarzyna Śpiewak.
Tak było w ostatniej kolejce (16/17 października)
Sokół Kolbuszowa Dolna – Prądniczanka Kraków 2:1 (1:0) Bramki: Motyka 44, Kot 72 – 85.
Sokół: Paterak - Derylak, Wdowiak, Gawrzoł, Urbanik (46 Jednacz), Kaznecka, Pokrywka (46 Draus), Motyka, Kot, Śpiewak (73 Kseń), Korab.
POZOSTAŁE WYNIKI: Wanda Kraków – Ostrovia Ostrów Wielkopolski 0:3, Unia Lublin – Podgórze Kraków 4:2, Śląsk Wrocław – KSP Kielce 5:0, Respekt Myślenice – Pogoń Zduńska Wola 4:0.
W ligowej tabeli Sokół zajmuje szóste miejsce (ma 13 punktów). Do lidera z Bielawy traci 9 oczek.
W najbliższej kolejce (30 października): Podgórze Kraków – Sokół KD (s. 14).
Przegrana w Łańcucie
Niemile swoich kibiców zaskoczyła męska drużyna Sokoła. Ekipa Waldemara Mazurka przegrała 1:4 (gol: Miśko) wyjazdowe starcia ze Stalą Łańcut. Sokół: K. Mazurek - Skowron, Szkolnik, Remut, B. Dziedzic (46 Miazga), Kołacz, Miśko, K. Dziedzic (76 Wargacki), Urbaniak (58 Skowroński), Ogiba (65 Pik), P. Dziedzic (42 Aab). W najbliższej kolejce Sokół spotka się z JKS-em Jarosław. Mecz w Kolbuszowej Dolnej odbędzie się w najbliższą sobotę (g. 15.00).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.