Skierniewicka hala, na której odbywają się zawody, jest bez wątpienia szczęśliwym miejscem dla zawodników z Kolbuszowej. Nie inaczej było tym razem. Hubert startował w mocno obsadzonej kategorii do 66 kg J23 i żeby wywalczyć miejsce na podium, musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności.
- W ostatnim czasie dużo pracowaliśmy nad poprawą wyniku w przysiadzie i tu wypatrywaliśmy szansy na zdobycie przewagi. Taktyka się opłaciła, gdyż Hubert z wynikiem 210 kg zdobył małe złoto w tym boju i zyskał przewagę po pierwszej konkurencji
- powiedział Grzegorz Mikuła.
- W drugim boju nie liczyliśmy na wiele, gdyż wyciskanie leżąc to nie jest najlepszy bój Huberta. Jednak wynik 132,5 kg wystarczyło na mały srebrny medal, co było dla nas miłym zaskoczeniem
- dodał Grzegorz Mikuła.
- W ostatnim boju czuliśmy już, że Hubert jest zmęczony, więc nie mogliśmy sobie pozwolić na ryzyko. Zaczynaliśmy od ciężaru 215 kg i nasze obawy się niestety potwierdziły. Hubert dwukrotnie popełnił mały błąd techniczny i awizowany ciężar zaliczył dopiero w ostatnim podejściu. Przewaga, jaką mieliśmy jednak po 2 pierwszych bojach, pozwoliła nam utrzymać miejsce na podium. Hubert wywalczył 3 miejsce OPEN. Błąd był kosztowny, ponieważ mogliśmy bez trudu powalczyć o srebro. Drugi zawodnik wygrał z Hubertem o zaledwie 2,5 kg. Jestem jednak bardzo dumny z mojego zawodnika, gdyż jako jedyny Polak wywalczył duży medal w kategorii juniorskiej do 23 lat, dokładając małe złoto i srebro
- stwierdził Grzegorz Mikuła.
- To ostatni rok Huberta jako juniora. Zmagania jurorskie kończymy z wicemistrzostwem Europy (Czechy), brązowym medalem ME (Polska) i 5-letnim panowaniem jako mistrz Polski, dokładając do tego kilkanaście rekordów Polski. Teraz czas na przygotowanie się do zmagań z najlepszymi seniorami na świecie, ale przede wszystkim na długi i zasłużony odpoczynek
- dodał Grzegorz Mikuła.
- W sobotę, 10 grudnia, czekają nas jeszcze mistrzostwa Polski, gdzie będzie startować wyłącznie dwóch naszych zawodników, ze względu na bardzo intensywny sezon. Dziękujemy wszystkim, którzy trzymają za nas kciuki i wspierają na każdych zawodach
- zakończył Grzegorz Mikuła, trener oraz prezes Studia Mocy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.