Wstępne warunki dotyczące ograniczeń
Główną przyczyną zaostrzenia warunków była epidemia koronawirusa i wynikające z niej pogorszenie koniunktury: jak zauważają eksperci działu finansowo-analitycznego Laina Finance, na krótko przed uchwaleniem ustawy, liczba Finów, którzy ogłosili upadłość konsumencką sięgnęła 390 tysięcy. Ponadto Finlandia poszła za przykładem innych krajów skandynawskich, które w latach 2019-2020 starały się ograniczyć rynek kredytów konsumenckich (w szczególności tzw. chwilówek). Jeśli jednak w Norwegii, Danii i Szwecji najbardziej restrykcyjne ograniczenia dotyczyły reklamy takich kredytów, to Finlandia kładła główny nacisk na obniżenie stawek. Jeśli chodzi o reklamę, zakazano tylko marketingu bezpośredniego, czyli kampanii SMS-owych.Jak zauważono w laina-finance.fi, większość organizacji zareagowała w sposób zdyscyplinowany - na przykład firma finansowa Blue Finance natychmiast po przyjęciu ustawy obniżyła stawkę oprocentowania do 9,9% w skali roku.
Skutki zmian
Analitycy na stronie internetowej serwisu Laina Finance zauważają, że od czasu wprowadzenia zmian, rynek nadal płynnie rósł: w lipcu wolumen kredytów konsumpcyjnych wyniósł 16308 mln euro, a w sierpniu wzrósł do 16355 mln euro. W październiku osiągnął 16686 mln euro, a tym samym wzrósł o 378 mln od lipca. To obaliło przewidywania niektórych fińskich parlamentarzystów i ekspertów, którzy prognozowali stagnację na rynku.Jak zauważyli specjaliści portalu, oprocentowanie długoterminowych kredytów zabezpieczonych, na przykład kredytów samochodowych i hipotecznych, również spadło na tle ogólnym. Kredyt konsolidacyjny (rodzaj refinansowania) można było uzyskać nawet z oprocentowaniem poniżej 5%.
Jednocześnie gwałtownie spada wskaźnik zaufania konsumentów do kredytów: w październiku wyniósł - 6,9, podczas gdy we wrześniu -5,9. Stało się tak z powodu pogorszenia się oczekiwań Finów co do ich własnej sytuacji finansowej (6,7 w październiku wobec 7,0 we wrześniu) oraz całej gospodarki państwowej (-24,9 wobec -18,1).
Prognozy
Wciąż nie można jednoznacznie stwierdzić, czy ograniczenie zostanie rozszerzone. Sytuację pogarsza fakt, że zgodnie z warunkami przyjętej ustawy, od 1 stycznia 2021 roku wzrośnie minimalna stawka dla już otrzymanych kredytów. Oznacza to, że dla przykładowego klienta, który zaciągnął kredyt na 5 miesięcy przy oprocentowaniu 10% w październiku, ta stawka będzie obowiązywać przez pierwsze trzy miesiące, ale w kolejne dwa miesiące będzie już wynosiła 20%.Analitycy Laina Finance zakładają, że rynek i tak będzie nadal rósł, ale jeśli przywilej zostanie zniesiony, jego wolumeny gwałtownie wzrosną. Po pierwsze, pożyczki będą mogły otrzymać osoby, którym wcześniej instytucje mikrofinansowe odmówiły ze względu na zwiększone ryzyko. Po drugie, część klientów, którzy nie mieli czasu na zamknięcie kredytów z niskim oprocentowaniem, zacznie pokrywać swoje długi nowymi kredytami. Jeśli ta sama korzyść będzie się utrzymywać, wzrost rynku będzie przebiegał płynniej.
Wypieranie mniejszych graczy z rynku finansowego prawdopodobnie będzie kontynuowane. Choć większość instytucji mikrofinansowych dostosowała się już do nowych warunków (nawet początkowa obniżka stawki minimalnej do 20% uniemożliwiła standardowy system szybkich pożyczek), dla niektórych małych firm prowadzenie działalności w nowych warunkach rynkowych staje się coraz trudniejsze.