Prokuratura Krajowa przekazała zawiadomienie do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, by wyznaczyła prokuraturę, która przeprowadzi w tym zakresie postępowanie. W praktyce najważniejsze jest to, żeby – jak mówił wiceminister Michał Kołodziejczak – śledczy wyjaśnili, czy sprzedaż była legalna. Jak dodał, w tym przypadku możemy mieć również do czynienia ze złamaniem prawa przez osoby, które bez przeszkolenia kupiły środki.
Chcieli pozbyć się gryzoni. Doszło do tragedii, są ofiary
Zawiadomienie wiceministra rolnictwa ma związek z kilka niebezpiecznymi – i również tragicznymi – zdarzeniami, do których doszło w ostatnim czasie w różnych częściach Polski.6 listopada w Olsztynie do szpitala zgłosili się rodzice z 2,5-letnim synem z objawami zatrucia. Niestety, dziecka nie udało się uratować, zmarło kilka godzin później. W miejscu zamieszkania dziecka śledczy zabezpieczyli opakowanie po substancji do zwalczania gryzoni. Tego samego dnia w okolicach Grodziska Wielkopolskiego zmarła trzyletnia dziewczynka. Jej mama i siostra również miały objawy zatrucia, trafiły do szpitala. W ich domu strażacy znaleźli preparat zwalczający gryzonie.
Z kolei 7 listopada, w okolicach Tomaszowa Lubelskiego, zmarł dwuletni chłopiec. Jego matka trafiła do szpitala. Następnego dnia kolejne trzy dorosłe osoby z tego domu potrzebowały pomocy lekarskiej. W toku czynności ustalono, że 74-letni mężczyzna dzień wcześniej w piwnicy budynku rozłożył silny środek gryzoniobójczy i owadobójczy.
Bardzo mocny preparat na gryzonie – już same opary są niebezpieczne
Kilka tygodni wcześniej, w ciężkim stanie do szpitala trafiły dziewięcioletnie bliźnięta z okolic Płońska. Najprawdopodobniej zatruły się oparami preparatu, który ich ojciec stosował do zwalczania nornic.Środki, które mogły się przyczynić do tragedii to preparaty gryzoniobójcze na bazie fosforku glinu. Są bardzo toksyczne, można się nimi zarazić drogą wziewną.
Jak tłumaczył dziennikarzowi PAP dr Eryk Matuszkiewicz, specjalista z dziedziny toksykologii klinicznej i chorób wewnętrznych, ta grupa substancji jest o wiele bardziej toksyczna niż środki działające poprzez układ pokarmowy.
– Fosforek glinu w przypadku kontaktu z powietrzem atmosferycznym i wilgocią zaczyna wydzielać fosforowodór. To niezwykle toksyczny gaz, który hamuje dostęp tlenu do komórek i powoduje ich szybką śmierć
– zaznaczył lekarz.
(arch. KWP Lublin)
Reakcja dużych portali sprzedażowych. Groźne trutki wycofane
Środki – mimo że są bardzo niebezpieczne i powinny być używane tylko przez wykwalifikowane osoby – można było kupić właściwie bez żadnych przeszkód w internecie. Dlatego też wiceminister Michał Kołodziejczak przyznał, iż rządzący chcą zmian w ustawie o ochronie roślin, które ograniczą ich sprzedaż drogą elektroniczną. Jego zdaniem podejrzenie popełnienia przestępstwa występuje w każdym przypadku, gdy doszło do sprzedaży bez żadnego nadzoru. Sprzedawcy nie byli bowiem w stanie zweryfikować, czy ktoś posiada odpowiednie przeszkolenie.
W tej sprawie złożyłem zawiadomienie do prokuratury i rozmawiałem z ministrem Adamem Bodnarem, który zapewnił o niezwłocznych działaniach
– przyznał wiceminister rolnictwa.
Michał Kołodziejczak poinformował również, że – po jego rozmowach – z Allegro, OLX, a także z platformy Amazon wycofują wszystkie oferty sprzedaży środków do deratyzacji (środki na gryzonie), które przeznaczone są tylko dla profesjonalistów.
Okazuje się, że faktycznie wskazane platformy sprzedażowe zareagowały, ponieważ na żadnej z nich nie kupimy już środka, który w ostatnim czasie zebrał śmiertelne żniwo.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.