Prokuratura ustaliła, że w toku prowadzonego śledztwa w kwietniu 2017 roku, pokrzywdzona Anna S. poznała za pośrednictwem internetu Wojciecha M., z którym umówiła się na spotkanie, w trakcie którego doszło pomiędzy nimi do dobrowolnego stosunku seksualnego. Po tym spotkaniu utrzymywali oni ze sobą kontakt, a Anna S. na prośbę Wojciecha M. wysłała mu swoje nagie zdjęcia. Prokurator wyjaśnia, że pomiędzy nimi doszło do kolejnych spotkań i stosunków seksualnych. W trakcie jednego z nich oskarżony Wojciech M. utrwalił jego przebieg na filmie i zdjęciach wykonanych swoim telefonem komórkowym.
W ramach tej nawiązanej znajomości Wojciech M. namówił Annę S. na świadczenie usług seksualnych obcym mężczyznom w zamian za pieniądze, które miały zostać przeznaczone, według jego zapewnień m.in. na wspólne mieszkanie i potrzeby własne dziewczyny.
- Anna S. już po pierwszym spotkaniu oddała zarobione pieniądze oskarżonemu, któremu oznajmiła, że nie będzie chciała w ten sposób zarabiać. Natomiast oskarżony oświadczył jej, iż musi ten sposób zarobkowania kontynuować, bo w przeciwnym razie udostępni jej zdjęcia i filmiki erotyczne, jej rodzinie i znajomym. Proceder uprawiania prostytucji za namową oskarżonego trwał od kwietnia do lipca 2017 roku. Jednakże na skutek wywołanej presji psychicznej ze strony oskarżonego, Anna S. udała się na policje i złożyła zawiadomienie o przestępstwie
- relacjonuje Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Na podstawie zgromadzonych dowodów Wojciechowi M. przedstawiono zarzut o to, że w okresie od kwietnia do lipca 2017 roku w różnych miejscach na terenie Rzeszowa i Krakowa, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nakłonił małoletnią wówczas Annę S. do uprawiania prostytucji, a następnie ułatwił jej kontynuowanie uprawiania prostytucji poprzez umawianie jej klientów, dodatkowo czerpiąc z tego korzyści majątkowe poprzez przyjmowanie zarobionych przez pokrzywdzoną pieniędzy, a w tym w kwocie nie mniejszej niż 3.354 zł.
Przedmiotowe śledztwo zakończyło się skierowaniem aktu oskarżenia do Sądu Rejonowego w Rzeszowie.
- Jednocześnie, z uwagi na fakt, iż Wojciech M. przyznał się w całości do zarzucanych mu czynów i złożył wniosek, o dobrowolne poddanie się karze, do aktu oskarżenia załączono przedmiotowy wniosek
- wyjaśnia prokurator.
Początkiem lutego Sąd Rejonowy w Rzeszowie uwzględnił wniosek, o dobrowolne poddanie się karze i wydał wyrok, na mocy którego uznał Wojciecha M. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Dodatkowo Sąd orzekł wobec Wojciecha M. środek karny w postaci zakazu wszelkiego kontaktowania się z pokrzywdzoną połączonego z zakazem zbliżania się do Anny S. na odległość mniejsza niż 50 metrów w okresie 5 lat. Sąd zasądził również od Wojciecha M. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 4.849,92 zł. Przedmiotowy wyrok jest prawomocny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.