W miniony poniedziałek, 22 stycznia, funkcjonariusze policji z Ropczyc otrzymali informację o włamaniu do altany na terenie miejscowych ogródków działkowych. Szybko udali się na miejsce zdarzenia. Jak się okazało, włamywacz miał dużego pecha.
W trakcie rozmowy z osobą, która zgłosiła przestępstwo, policjanci dowiedzieli się, że włamanie miało miejsce niedawno, a podejrzany mógł jeszcze przebywać w pobliżu. Ustalono również, że skradziono między innymi sprzęt ogrodniczy i piłę spalinową.
Po zebraniu zeznań od świadków mundurowi opracowali portret pamięciowy podejrzanego i rozpoczęli poszukiwania. Niedługo później zauważyli mężczyznę pasującego do opisu. Stał on przy samochodzie, który ugrzązł na polnej drodze. Przy policjantach zaczął się nerwowo zachowywać, próbował wejść się do pojazdu.
Łupem złodzieja padły narzędzia ogrodowe i pilarka. Fot. KPP Ropczyce.
Podczas przesłuchania, mężczyzna przyznał się do włamania, tłumacząc, że opuścił ogródki działkowe po tym, jak został zauważony przez przypadkowego świadka. Skradzione przedmioty zostały odzyskane przez policję. Dalsze dochodzenie wykazało, że mężczyzna miał wcześniej na koncie podobne przestępstwa.
- 26-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Mężczyzna już usłyszał zarzuty. Prokuratura zastosowała wobec niego środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru oraz zakazu opuszczania kraju
- informują mundurowi z Komendy Powiatowej Policji w Ropczycach.
Policja sprawdza teraz, czy mieszkaniec gminy Dębica mógł być zaangażowany w inne przestępstwa. W związku z recydywą grozi mu teraz kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Włamywacz był dobrze przygotowany do włamania. Fot. KPP Ropczyce.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.