reklama
reklama

Nie żyje Daniel Stachnik zawodnik klubu Zacisze Trześń

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pexels.com

Nie żyje Daniel Stachnik zawodnik klubu Zacisze Trześń  - Zdjęcie główne

Nie żyje zawodnik klubu Zacisze Trześń. | foto pexels.com

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

PODKARPACIENie żyje 29-letni mieszkaniec Borku Wielkiego (gmina Sędziszów Małopolski). - Zmarł nasz zawodnik Daniel Stachnik. Wychowanek Lechii Sędziszów Małopolski, następnie gracz klubów: Borkovia Borek Wielki (skąd pochodził), ŁKS Łowisko, Piast Wolica Piaskowa, a od 2017 gracz Zacisza Trześń. Mrówa na boisku był jak w codziennym życiu. Zawsze dawał z siebie wszystko, pełen entuzjazmu i pozytywnie nastawiony niezależnie od sytuacji - czytamy na stronie klubu Zacisze Trześń.
reklama

Młody mężczyzna zmarł w piątek (14 stycznia). Tego też dnia pracował w miejscowości Burdze (gmina Bojanów, powiat stalowowolski), gdzie wykonywano prace ziemne związane z ułożeniem kanalizacji. 

reklama

- Kolana i łokcie po każdym meczu ubrudzone, a głowę potrafił wsadzić tam, gdzie niejeden odstawiał nogę. Zwolennik ostrej, ale z drugiej strony męskiej i kulturalnej gry. Pozytywnie nakręcał atmosferę w drużynie. Na boisku prywatnie brat, szwagier, a przede wszystkim przyjaciel. Dziękujemy Ci za wszystko

- piszą przedstawiciele klubu Zacisze Trześń.

 

ZOBACZ TAKŻE:

Zderzenie dwóch samochodów w Zarębkach

Mężczyzna nagle stracił przytomność. Reanimowali go współpracownicy, a następnie wezwani na miejsce ratownicy medyczni. Niestety bezskutecznie. 

reklama

- Bierzemy pod uwagę różne okoliczności. W tej chwili nie możemy rozstrzygnąć, co było przyczyną śmierci. Na to pytanie powinna nam odpowiedzieć  zaplanowana po niedzieli autopsja

- powiedział dla stalowka.net Piotr Walkowicz, szef niżańskiej Prokuratury Rejonowej.

Jak dodał prokurator, mogło dojść do przebicia, przeskoku iskry elektrycznej, ale też zgon mógł nastąpić z przyczyn chorobowych. 

29-letni mężczyzna był członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Borku Wielki, która po informacji o śmierci jednego z druhów okryła się żałobą. 

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama