SCENA I
Idzie dwóch pasterzy przez Kolbuszową i rozglądają się to w prawo, to w lewo.Pasterz 1
Patrz Jakubie, co za zmiany
Tutaj teren jest zrównany
Nie ma krzaków no i skarpy
Taki placyk jest otwarty
Pasterz 2
To nie placyk, to bulwary
Gadał mi tak pasterz stary
Inwestycja taka w mieście
Coś zmieniło się nareszcie
Pasterz 1
Niby ładne, nowoczesne
Ale trochę to bolesne
Pasterz 2
Co cię boli tu takiego?
Pasterz 1
Nie ma miejsca tu dobrego
Do pasienia naszych owiec
No i weź mi zaraz powiedz
Gdzie tu trawka dla owieczki
I gdzie rosną tu kwiateczki?
Pasterz 2
To nie miejsce na pasienie
Władza spełnia swe marzenie
Jest fontanna no i scena
Dla owieczek miejsca nie ma
Też słyszałem, tak mówili
Krokodyle tu wpuścili
Nie jednego no a cztery
Pasterz 1
Po co tyle do cholery!?
Pasterz 2
Ludzie lubią takie stwory
Chociaż mówią, że potwory
Łapy mają trochę krzywe
Gęby takie też parszywe...
Pasterz 1
Eee tam, ludzie niech gadają
Chociaż może rację mają?
Lecz nie gęba tutaj w cenie
Inny gad ma tu znaczenie
Jest krokodyl - nie ma dzika
Taka to jest polityka
Pasterz 2
Co ty bredzisz, jakie dziki?
Czy to pomysł z Ameryki?
Pasterz 1
W telewizji tak gadali
Trochę się z tych dzików śmiali
Burmistrz stwierdził, to jest fakt
W Kolbuszowej dzików brak
Pasterz 2
W samym mieście może nie ma
Na wsiach większa jest potrzeba
Żeby gady tam straszyły
Straty rolników zmniejszyły
Co posadzisz, dzik tam zjada
Czy to twoje, czy sąsiada...
Pastuszkowie kończą rozmowę i idą dalej w kierunku dworca autobusowego w Kolbuszowej.
SCENA II
Trzej królowie przywędrowali do miasta nad Nilem. Szukają dzieciątka.Król 1
Ustaw dobrze nawigację
Król II
Przecież mówię, że mam rację!
Do szpitala iść nam trzeba
Mesjasz przyjdzie tam dziś z nieba
Król III
Do szpitala? Nie wiem sam
W Googlach info takie mam
Porodówka tam zamknięta
Król II
To jest sprawa niepojęta!
Król III
To nie koniec wielkich zmian
Złą wiadomość jeszcze mam
Drugi oddział też zamknięty
Takie mamy tu "prezenty"
Król II
Co zamknęli? No nie wierzę!
Może tylko na papierze?
Król III
No niestety. To jest fakt
Dziecięcego tutaj brak
Bez pediatrii Kolbuszowa
Trzeba jechać do Rzeszowa
Na internie też problemy
Miejsca tam nie dostaniemy
Król II
To są chyba jakieś jaja!
Kto o szpital się ten stara?
Jeszcze chwila, mówię szczerze
Szpital będzie na papierze
Król I
Gdzie szukamy więc dzieciątka?
Bo mój wielbłąd nogi pląta
Jak ustawić nawigację?
Do stajenki? Czy mam rację?
Król III
Patrz tam gwiazda z dala świeci
Może tam się rodzą dzieci?
Król II
To stajenka kiedyś była,
Teraz bardzo się zmieniła,
Sześć milionów wpakowano
Nowe miejsce ludziom dano,
Dworzec nowy jest i piękny,
Takie tutaj są prezenty,
Burmistrz sypnął ostro kasą,
Dworzec w Kolbie mamy z klasą.
Król I
Nie ma zatem na co czekać,
Trzeba na ten dworzec jechać,
Nim dzieciątko nam odjedzie,
Pociąg już po niego jedzie.
Scena III
Gwiazda Betlejemska (poseł Zbigniew Chmielowiec) patrzy z góry na zatłoczone ulicy Kolbuszowej i mówi:Trąbią, stoją, przeklinają,
Kierowcy się obrażają,
Są i nerwy, są i złości,
Same tylko są przykrości.
Trochę ulżyć im tu trzeba,
Zrobię drogę stąd do nieba,
Prosta, nowa i bezpieczna,
Będzie niczym droga mleczna.
Lecz nie jedną, może dwie,
Obwodnice zrobi się,
Kolbuszowa ją dostanie,
W Nowej Dębie też powstanie.
Jednak wszyscy się nie cieszą,
Z protestami już tu śpieszą,
Tu za blisko, za daleko,
Tam pobiegnie tuż nad rzeką,
A tu przetnie domów pięć,
Lecz ja mam już na nią chęć.
Obiecałem, to powstanie,
Choćby nie wiem co się stanie
Już miliony mamy na to,
Rozpoczniemy ją łopatą,
Później wstęgę też przetniemy,
Obwodnicą pojedziemy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.