Stanisława Margańska. Fot. Archiwum Korso.
Krokodyle
Te groźne gady są kojarzone z Nilem.Że Kolbuszowa nad Nilem leży nie każdy wierzy.
Stała się ona jednak oazą dla tych dużych i małych zwierząt.
Nawet plecaczek taki jeden ma na grzbiecie.
Pewnie wycieczkę zaplanował.
Tylko dokąd by on wędrował?
Inny książeczkę pilnie czyta.
Chyba lekturę na lekcje polskiego przygotowuje.
A może o naszym lasowiackim grodzie wiadomości w niej poszukuje?
Gdy wjeżdżasz do miasta już Cię wita
taki zielony, grubiutki stworek.
Zęby ogromne groźnie mu błyszczą,
oczka uważnie obserwują,
bo on to, jak policjant, Kolbuszowej pilnuje.
I tak ten gad nilowy
i rzeka, która w naszym mieście oraz w dalekim Egipcie płynie,
miasteczko nasze rozsławiają,
nie tylko w Polsce lecz także w całej europejskiej krainie.
Moje miasto
A ja kocham moje miasto,tutaj dobrze nam się żyje.
To miasteczko swój klimacik fajny ma,
więc i tu zrealizujesz,
co ci w duszy twojej gra.
Rano sąsiad coś zagada,
tam znajomy się uśmiecha
i jest miło, jest przyjemnie,
bo tu człowiek zna człowieka.
Nil spokojnie sobie płynie,
dzwon w kościele smętnie bije,
czasem coś tam się wydarzy.
Raz jest lepiej, a raz gorzej.
Chcesz odpocząć?
Na bulwary szybko śpiesz.
Usiądź sobie na ławeczce,
popatrz ile się zmieniło,
co nowego nam przybyło.
Stara studnia na ryneczku
tajemnice różne skrywa.
Kamieniczki wciąż te same
pięknie dziś poodnawiane.
Obok studni ktoś panoszy się.
Kto to taki?
To krokodyl - atrybucik nasz nilowy!
Podziwiany, wygłaskany,
przez dzieciarnię uwielbiany.
Grzybów w lasach możesz zbierać ile tylko chcesz.
Wciąż narzekasz? To nic,
Polak już z natury taki bywa.
Kolbuszowa, z wyboru, to moja mała Ojczyzna.
W tym mieście ja jestem szczęśliwa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.