Na spotkaniu można było spróbować miody oraz sprawdzić, jak wygląda ul od środka, co było dużą atrakcją dla odwiedzających.
Pszczoły w delegacji
Pewnie nieraz się zastanawialiście, jak powstaje miód konkretnego gatunku, np. lipowy lub akacjowy. Otóż, jak dowiedzieliśmy się od pszczelarza, pszczoły "jadą w delegację". Ule wywozi się do miejsc, gdzie kwitną dane rośliny, aby owady zbierały tam pyłki i nektar.
- Żeby miód był odmianowy, musi być w nim zawarte minimum 30 proc. rodzajów pyłków z danego kwiatu - informuje Maciej Warcholak, właściciel pasieki "Maciejka". - Dlatego wywozimy całe ule na pożytki, tzn. na pola rzepaku, gryki lub tam, gdzie jest dużo lip, tak powstają miody różnego rodzaju.
Zagrożenia
Największym wrogiem pszczół jest człowiek. Owady te są bardzo wrażliwe na środowisko. Najczęstszym problemem są chemiczne opryski roślin. - Ludzie stosują opryski, które są szkodliwe dla pszczół - podkreśla pszczelarz. - W ciągu dnia w okresie kwitnienia rzepaku jest zakaz stosowania oprysków. Ale nie zawsze jest przestrzegany. A przecież jeśli gospodarz współpracuje z pszczołami - może uzyskać większy plon, nawet o 60 procent - bez stosowania zbędnych pestycydów.
Również niektóre choroby potrafią wyniszczyć tysięczne populacje tych owadów. Jak informują pracownicy pasiek, ważne jest to, aby zachowywać czystość i higienę w ulach, poprzez coroczną wymianę wosku oraz przez ciągły monitoring swoich podopiecznych.