Uliczka Nowe Miasto w Kolbuszowej, nieco na uboczu, obecnie w niezbyt dobrej formie, bo zaznaje robót drogowych. Z tym obrazem wyjątkowo kontrastuje kaskada pięknych, różnorodnych kwiatów przy jednym z domów. Mieszkanka tego domu, pani Zofia Ziółkowska, opowiedziała nam o swojej pasji, jaką jest hodowla kwiatów.
- Te tutaj to tak zwane babki, zazwyczaj są niższe, ale te wyjątkowo wyrosły - prezentuje swoich roślinnych podopiecznych pani Zofia. - Wyżej, mam surfinie. Był jeszcze powój, ale w tym roku go wyrwałam i na jego miejsce zasadziłam nowy, będzie jeszcze piękniejszy - wyjaśnia. We wnętrzu domu, na parapecie widoczne są imponujące storczyki.
Ręka do kwiatów to coś, co się ma, albo nie. Ciekawi mnie, kiedy pojawiło się zainteresowanie kwiatami
- Od zawsze kochałam kwiaty! To moja wielka pasja, odkąd pamiętam, dawały mi dużo radości - uśmiecha się pani Zofia.
Ludzkie oko wrażliwe jest na piękno, zadbane rabatki przyciągają spojrzenia przechodniów. Jaki jest sekret na to, aby rośliny ozdobne były w tak dobrej kondycji?
- Przede wszystkim rozmawiam z nimi - zdradza pani Zofia z uśmiechem. - Niektórzy nie dowierzają i się śmieją, ale ja naprawdę, pielęgnując je, sporo z nimi rozmawiam. Mówię im, jak wiele radości mi sprawiają tym, że są takie piękne, a one, jak widać, odwdzięczają się.