Upamiętnienie Bitwy o Kolbuszową - to jeden z głównych celów wydarzenia zorganizowanego w sobotę (9 września) na stadionie miejskim przy ul. Wolskiej w Kolbuszowej. Do wspólnego biegania zaprosiła Fundacja na Rzecz Kultury Fizycznej i Sportu w Kolbuszowej.
Uczestnicy głównego biegu mieli do pokonania dystans 10 km. Jako pierwszy na metę wbiegł Arkadiusz Rajpold z Trzęsówki (gmina Cmolas), którego mocno dopingował jego tata Mariusz.
- Pogoda ciężka. Słońce przygrzało. Odpocząłem kilka dni przed startem, zebrałem siły i jakoś dałem radę. Nie było łatwo. Miałem godnego rywala. To moja pierwsza "dziesiątka" uliczna po pięciu latach. Swój najlepszy czas poprawiłem o ponad minutę
- powiedział nam zwycięzca sobotniego biegu, który 10 km przebieg w 35 minut i 44 sekunda.
Arkadiusz Rajpold przed kilku laty należał do klubu Tiki Taka Kolbuszowa. Teraz trenuj sam i gra w piłkę. Synowi podczas sobotniego biegu kibicował pan Mariusz. - Tata żywiołowo reagował. Taki doping jest niosący do przodu - dodaje Arkadiusz.
Zwycięzca biegu z tatą Mariuszem. Fot. Joanna Serafin
Pierwszą kobietą, która wbiegła na metę, była Elżbieta Jarosz (czas 0:44:00.5) z Mielca, która obecnie mieszka w Przyłęku (gmina Niwiska).
- Biegło się bardzo fajnie. Wydało się, że cały czas z górki, ale temperatura była okropna i zabójcza. Myślę, że jak dla biegaczy tych początkujących i zaawansowanych, to dobre jako wprawa i jako trening
- powiedziała tuż po przekroczeniu mety zawodniczka z numerem 336.
Najlepsza wśród kobiet zawodniczka uczestniczyła już w ponad 200 różnych biegach. - Dzisiejszy czas mógłby był lepszy, ale wiadomo, warunki pogodowe zrobiły swoje
- dodaje Elżbieta Jarosz.
Jednym z najstarszych zawodników, którzy brali udział w sobotnich zawodach był Zygmunt Rutkowski z Nowej Dębie (71 lat), który pokonał dystans 10 km w czasie 0:49:34.9.
- Miałem przerwę w bieganiu. Pandemia, operacja. Od roku trenuję. Dzisiejsza trasa była przyjemna. Trochę temperatura dała nam w kość. Ale jestem bardzo zadowolony i szczęśliwy. Żona i córka mówiły, żebym tylko ostatni nie był, bo wtedy koniec z bieganiem. Ale byłem w połowie stawki. Za tydzień jadę na "dychę" do Stalowej Woli
- zapowiedział mieszkaniec Nowej Dęby.
Pierwsza trójka Dyszki nad Nilem
1. miejsce - Arkadiusz Rajpold (Trzęsówka)
2. miejsce - Mariusz Turczyn (Majdan Królewski)
3. miejsce - Sławomir Mucha (GLinki)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.