Stanisław Rumak, sołtys, a zarazem radny z Widełki, podczas ostatniego punktu obrad rady miejskiej zaczął temat transportu. - Tworzymy i przywracamy nowe szlaki autobusowe, natomiast w Widełce stało się odwrotnie - podkreślił radny Rumak. Jak powiedział, mieszkańcy Widełki byli zapewniani, że kurs autobusowy został czasowo zawieszony. - Dowiedzieliśmy się 4 dni przed planowanym odwieszeniem, że został zlikwidowany - przypomina radny.
Gospodarz wsi nie chciał wyjaśnień, ponieważ wie, że są to sprawy wyższej rangi w strukturze jednostek samorządowych. Podkreślił, że mieszkańcy z Małej Widełki do najbliższego środka lokomocji mają ponad 4 km drogi. Dojazd widelan do prac,y szkoły czy miasta jest utrudniony, a w zasadzie niemożliwy. - Bardzo proszę, na ile to jest możliwe, rozmawiać ze starostą i posłem i zrobić coś w temacie - powiedział radny Rumak i dodał: - Nie mówię, żeby autobus jeździł co godzinę, bo nie ma takiej potrzeby.
Samorządowiec nadmienił, że do tej pory było tak, że dzieci i dorośli, którzy potrzebują dostać się do pracy czy szkoły, nie mieli z tym problemu. Rady Rumak przypomniał także, że powrót linii został obiecany mieszkańcom Widełki, w konsekwencji jednak wyszło zupełnie inaczej.
Samorządowiec poprosił władze gminy o zajęcie się tym tematem. Przewodniczący rady Krzysztof Wilk, zabierając głos, przypomniał, że zgodnie obowiązujących zasadami wszystkie interpelacje i zapytania należy złożyć na piśmie w celu uzyskania bezpośrednich odpowiedzi.