reklama
reklama

Zgnilec amerykański sieje spustoszenie w powiecie kolbuszowskim. Spalane są kolejne ule i pszczoły

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: K. Ząbczyk

Zgnilec amerykański sieje spustoszenie w powiecie kolbuszowskim. Spalane są kolejne ule i pszczoły - Zdjęcie główne

Już ponad połowa powiatu kolbuszowskiego objęta jest obszarem zapowietrzonym w związku ze zgnilcem amerykańskim. Takie znaki można zobaczyć m.in. przy krajowej drodze nr 9 czy drodze wojewódzkiej relacji Mielec - Kolbuszowa. | foto K. Ząbczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIW dalszym ciągu sytuacja ze zgnilcem amerykańskim, który powoduje olbrzymie straty w pasiekach, jest bardzo poważna. Płoną kolejne ule, a u kolejnych pszczelarzy wykrywana jest śmiercionośna choroba.
reklama

W powiecie kolbuszowskim zarejestrowanych jest 349 pasiek z pszczołami. Są to większe i mniejsze hodowle. Już u 14 z nich wykryto śmiercionośnego zgnilca amerykańskiego, a ogień strawił już kilkadziesiąt uli i pszczelich rodzin. Jest on jedynym rozwiązaniem, aby pozbyć się groźnej choroby.

Marek Olszowy, powiatowy lekarz weterynarii, w rozmowie z nami przyznaje, że problem w naszym rejonie jest bardzo poważny. Kolejne trzy pasieki zagrożone są utratą uli, z których pobrano próbki na obecność zgnilca. 

Ponad połowa powiatu kolbuszowskiego

Obszarem zapowietrzonym, czyli tam, gdzie jest duże ryzyko wystąpienia zgnilca amerykańskiego, jest już ponad połowa powiatu kolbuszowskiego. Sytuacja wydaje się być najgorsza w gminie Kolbuszowa i Cmolas. Zgnilec powoli dociera także w kolejne części powiatu, powodując spustoszenie wśród pszczelarzy. 

Odszkodowania dla pszczelarzy 

Za poniesione straty i spalone ule pszczelarzom przysługuje odszkodowanie. Wyliczane i wypłacane jest ono przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Kolbuszowej, a pieniądze pochodzą z budżetu państwa. 

Spalone ule z pszczołami

Do tej pory zgnilca amerykańskiego zidentyfikowano w pasiekach m.in. na terenie Przyłęka (gmina Niwiska), Trzęsówki i Ostrów Baranowskich (gmina Cmolas) oraz Domatkowa (gmina Kolbuszowa). Tam ule, wraz z wcześniej zagazowanymi rodzinami pszczelimi, zostały spalone. 

Umierają w ciągu kilku dni

Zgnilec amerykański nie zagraża ludziom bezpośrednio, natomiast może powodować trudności z zapylaniem roślin na terenach rolniczych. Zima, wiosna, spadek odporności, brak pokarmu dla pszczół - m.in. to powoduje, że tych ognisk chorobowych przybywa.

Choroba rozprzestrzenia się błyskawicznie. Zakażony czerw (larwa pszczoły) umiera w ciągu kilku dni. Robotnice usuwają go z ula, przenosząc bakterie na odnóżach i narządach gębowych do pokarmu, którym karmią zdrowe larwy. W ten sposób choroba rozprzestrzenia się w całym ulu. 

Bakterie umiejscawiają się na wszystkich częściach ula, na plastrach, w miodzie, w pyłku i w wosku. Osłabiona pszczela rodzina jest podatna na ataki silniejszych rodzin, które z kolei przenoszą zarazę do zdrowych uli.

Choć bakteria atakuje wyłącznie larwy, to najbardziej skutecznym sposobem uratowania pasieki jest spalenie ula wraz z całą pszczelą rodziną. Przed położeniem ognia pszczoły zostają zagazowane, aby nie płonęły żywcem. 

Spotkanie dla hodowców pszczół

Problemem i jednocześnie powodem coraz większej liczby zakażonych uli jest również brak wiedzy i umiejętności pszczelarzy amatorów. To m.in. dla nich organizowane było końcem lipca spotkanie w Miejskim Domu Kultury w Kolbuszowej. 

Spotkanie zgromadziło nie tylko osoby, które zajmują się pszczołami hobbystycznie. Nie zabrakło również profesjonalnych hodowców. Sala tego dnia pękała w szwach. Do kolbuszowskiego domu kultury przyszło około 120 osób. 

Jan Gorzelany, prezes Rejonowego Koła Pszczelarzy w Kolbuszowej, w rozmowie z nami przyznaje, że tak duża frekwencja to powód do radości. - Zainteresowanie było niesamowite. To o czymś świadczy - zaznacza nasz rozmówca. 

Jak słyszymy od prezesa, w trakcie spotkania wywiązało się mnóstwo dyskusji. Pszczelarze pytali m.in. o to, w jakich sytuacjach giną zarodniki zgnilca i jak z nim walczyć. - Był szereg pytań tego typu - dodaje Gorzelany i podsumowuje krótko: - Pomimo tego, że była to niedziela, to była pełna sala. Jesteśmy bardzo zadowoleni, uczestnicy też.

Droższy miód?

Zgnilec amerykański sieje spustoszenie. Ginął całe pszczele rodziny i palone są ule. Ta sytuacja może spowodować braki miodu na rynku lub wzrost cen za litrę słodkiego nektaru od pszczół. 

Pszczelarze mają jednak nadzieję, że wraz z nadejściem chłodniejszych dni i jesieni sytuacja związana z chorobą się unormuje i zostanie opanowana. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama