- Mamy dość młody zespół. Strata do liderów jest dość znaczna (14 oczek – przyp. red.), ale wiosną możemy napsuć sporo krwi ekipom z czołówki – zaznacza Aleksander Branas, prezes Zacisza. – Nikomu nie odpuścimy, chłopaki mają swoje ambicje – podkreśla. Zespół z gminy Niwiska opiera się na miejscowych graczach. – W 95 procentach gramy swoimi chłopakami – zaznacza trener Tomasz Zygmunt.
Zimą nie zanosi się na zmiany w kadrze. – W przed runda wiosenną nie szukamy nowych ludzi. Gdybyśmy jednak myśleli o wzmocnieniach, np. na kolejny sezon dobrze byłoby wzmocnić konkurencję w środku pomocy, w ataku i być może między słupkami – opisuje Zygmunt. Latem ubiegłego roku do Zacisza z rezerw Sokoła Kolbuszowa Dolna przyszedł Tomasz Bajor. – Zmiany między rundami są niewielkie, ale w lidze to różnie wygląda – tłumaczy. Szkoleniowiec Trześni ma na myśli fakt, że w rundzie jesiennej musiał bardzo często rotować składem. – Praktycznie co mecz musiałem dokonywać zmian na czterech, pięciu pozycjach. Chłopaki pracują, studiują, ale i tak udało nam zdobyć niezłą liczbę punktów – podkreśla Zygmunt.
Więcej w 8 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie