Łupem złodzieja padł akumulator wyciągnięty z samochodu gaśniczego Jelcz, przez co pojazd został unieruchomiony i wyłączony z podziału bojowego.
Trudno pojąć, dlaczego ludzie sami siebie pozbawiają środków niosących ratunek - piszą strażacy na swojej stronie na portalu społecznościowym.