Około godz. 3 w nocy, z piątku na sobotę, policjanci otrzymali zgłoszenie o kierowcy renaulta laguny, który szaleje po ulicach Niska. Policjanci pojechali sprawdzić zgłoszenie. Na jednej ze stacji benzynowych zauważyli stojącą lagunę. Wewnątrz spały dwie osoby. Na miejscu kierowcy mężczyzna, a na miejscu pasażera kobieta.
Po przebudzeniu mężczyzna oświadczył, że to nie on kierował pojazdem. Jako kierowcę wskazał zdziwioną tym oświadczeniem dziewczynę. Policjanci sprawdzili ich trzeźwość, okazało się, że oboje byli pijani. Badanie wskazało u nich po 1,6 promila alkoholu w organizmie.
- Funkcjonariusze przeglądnęli zapis z monitoringu stacji. Nagranie ewidentnie wskazywało, że za kierownicą renaulta siedział mężczyzna, a nie jego dziewczyna. Mając niepodważalny dowód, 24-latek przyznał się, że to on kierował samochodem - wyjaśnił rzecznik prasowy z KPP w Nisku.
Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy kierowcy i odholowali pojazd na policyjny parking.